Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Burza na sesji, wójt pod ostrzałem

Zawrzało na dzisiejszej sesji Rady Gminy Powidz. Jedna z mieszkanek wyraźnie zniesmaczona zachowaniem wójta, wykrzyczała swoje niezadowolenie i trzaskając drzwiami, z oburzeniem wyszła z sali.

Sprawa dotyczyła skargi, złożonej na działalność wójta gminy, Ryszarda Grześkowiaka. W roli skarżącej wystąpiła mieszkanka miejscowości Powidz- Osiedle, Justyna Kępka. Obecnie jej pięcioosobowa rodzina zamieszkuje w lokalu gminnym o powierzchni nieco ponad 30 m2 . Kobieta kilkakrotnie starała się o przydział większego mieszkania, jednak za każdym razem wójt odmawiał tłumacząc, że gmina nie dysponuje odpowiednim lokalem. Justyna Kępka nie zgadza się z tym, twierdząc, że mogłaby zamieszkać w budynku byłego sklepu znajdującego się w jej miejscowości. – Napisałam dwa pisma w tej sprawie i dostałam dwie pokrętne odpowiedzi. W jednej przeczytałam, że dalej tam ma być sklep, a w drugiej, że lokal podzielony zostanie na dwa mniejsze mieszkania – czytamy w skardze złożonej do przewodniczącego rady Gminy Powidz.

Zanim temat trafił pod obrady Rady Gminy, zajęli się nim radni na posiedzeniu komisji. Choć zdecydowana większość z nich skargę uznała za bezzasadną, podczas dzisiejszej sesji sprawa wywołała sporą dyskusję. – Myślę, że jeszcze raz można przemyśleć tę sprawę i podjąć inną decyzję. Dużo mówi się dzisiaj o małym przyroście naturalnym, że Polska się wyludnia, a jak przychodzi do pomocy to wygląda to zupełnie inaczej – mówił Grzegorz Nawrocki. Radny dodał również, że skarżąca zaoferowała, że z własnych pieniędzy pokryje koszt przystosowania byłego sklepu do warunków mieszkalnych, co jest bardzo ważnym argumentem na korzyść gminy.

Innego zdania był główny zainteresowany, czyli Ryszard Grześkowiak, który na początek wrócił do sytuacji sprzed lat. W swoim wystąpieniu wójt wyraźnie zasugerował, że cała sprawa ma podłoże polityczne i ma za zadanie uderzyć w jego osobę. – Chciałbym po raz kolejny wyjaśnić, że nieprawdą jest, iż gmina w przeszłości wynajęła mieszkanie o większym metrażu komuś innemu, a nie Pani Kępce, choć ona taką potrzebę zgłaszała. Gmina dokonała wówczas tylko zgody na zamianę mieszkań, a nie przydzielenie, co jest diametralną różnicą. Żeby komuś coś przydzielić to najpierw trzeba tym dysponować. Pani Kępka z takim rozstrzygnięciem się nie zgodziła i zgłosiła sprawę na policję, do prokuratury, do sądu i wszędzie gdzie tylko było można. Z jednej strony kreuje się więc ona na osobę biedną, a z drugiej stać ją na adwokata. Na dodatek proces przegrała, niepotrzebnie poniosła koszty, albo i nie poniosła, bo może ktoś ją sponsorował. Widać wyraźnie, że jest to pewna gra, która ma swój cel polityczny, a nie merytoryczny – mówił wójt. – To jest ciężki zarzut – odpowiedział radny Nawrocki.

W dalszej części swojego wystąpienia wójt odniósł się również do kwestii wyremontowania przez Justynę Kępkę lokalu po byłym sklepie na własny koszt. – Jest w tym pewna niekonsekwencja. Jeśli ktoś ma środki finansowe to ten potencjał mieszkaniowy na terenie gminy jest szerszy, więc albo mnie stać, albo mnie nie stać. Jeśli mnie stać to wynajmuję lepszy lokal tam gdzie chcę, a jeśli mnie nie stać to czekam aż nadarzy się okazja, że zwolni się jakieś gminne mieszkanie o większym metrażu i będzie je można ewentualnie przydzielić – przekonywał. Tłumaczenia wójta nie przekonały radnego Nawrockiego, który zapewnił, że do końca będzie starał się pomóc kobiecie.

Na koniec głos zabrała również Justyna Kępka, która w trakcie sesji pojawiła się na sali z małym dzieckiem na rękach. Kobieta nie kryjąc emocji, nie szczędziła słów krytyki pod adresem wójta, obwiniając go za całą sytuację. – Gdzie ja mam teraz z dziećmi pójść, na ulicę? Wstydziłby się Pan – zakończyła trzaskając drzwiami.

Podsumowując dyskusję przewodniczący Rady Gminy zwrócił uwagę, że należałoby się zastanowić nad nowym regulaminem przyznawania mieszkań gminnych, ponieważ obecny jest nieczytelny i budzi pewne wątpliwości interpretacyjne. Chwilę później przystąpiono do głosowania, w wyniku którego 12 radnych opowiedziało się za uznaniem skargi za bezzasadną, a tylko dwóch uznało ją za słuszną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *