Przebywając w domu, czy mieszkaniu nigdy nie możemy przyjmować założenia, że jesteśmy w nim w pełni bezpieczni i nic nam nie grozi. Przekonała się o tym 79-letnia mieszkanka Słupcy.
17 stycznia do drzwi mieszkanki Słupcy zapukały dwie młode kobiety. Twierdziły, że mają sprawę do sąsiada seniorki, ale go nie zastały. Poprosiły o kartkę i coś do pisania, żeby zostawić mu informację i numer telefonu.
Starsza pani wpuściła je do mieszkania i podała o co prosiły. W pewnym momencie jedna z kobiet poprosiła o rozmienienie banknotu 200 złotowego, tłumacząc, że chciała zostawić pieniądze dla sąsiada. Właścicielka domu dała się namówić i rozmieniając kwotę wskazała miejsce przechowywania swoich oszczędności.
Kiedy seniorka czekała w kuchni, aż jedna z kobiet napisze wiadomość na kartce, druga pod pozorem wyjścia po paczkę pozostawioną na korytarzu poszła okraść nic nie podejrzewająca starsza panią. Zorientowała się dopiero po pewnym czasie, kiedy złodziejek nie było już w domu.