
Porażki 30:21 w swoim ostatnim ligowym meczu doznali szczypiorniści strzałkowskiego Hagardu, którzy na wyjeździe podejmowali Salus Przedecz.
Mecz rozpoczął się od mocnych ataków z jednej i drugiej strony, a do 10 minuty spotkanie było bardzo wyrównane. Niestety z biegiem czasu gra Hagardu stała się nerwowa i chaotyczna, co szybko wykorzystali gospodarze. Gracze Salusa mocnymi rzutami z drugiej linii seryjnie zdobywali bramki.
Druga polowa meczu praktycznie nie różniła się od pierwszej. Fragmentami strzałkowianom udało się jedynie nawiązać walkę z Salusem, ale bramki zdobywało jedynie dwóch niezawodnych jak zawsze zawodników, czyli Dawid Mierzejewski i Kamil Kaczmarek. Kilka niezłych interwencji zanotowała również para bramkarzy Matusz Czechanowski i Dominik Niezgoda. Gospodarze punktowali jednak regularnie, a dodatkowo grali bardzo twardo w obronie, wygrywając pewnie całe spotkanie 30:21.
-Na mecz z Salusem jechaliśmy po dwa punkty, ale rzeczywistość okazała się inna. Trudno jednak oczekiwać zwycięstwa jadąc na mecz z różnych powodów w okrojonym składzie, kiedy to przeciwnik dysponuje pełnym 14 osobowym zestawieniem, w którym ma doświadczonych ,ogranych zawodników o bardzo dobrych warunkach fizycznych-podsumował spotkanie trener Maciej Leżała.
Salus Przedecz-UKS Hagard Strzałkowo 30:21 (13:9)
FOTO: Archiwum
Brak komentarzy