8-letnia Basia Wilczewska z Rozalina jeszcze do niedawna była beztroską, radosną dziewczynką, która uśmiechem i pozytywną energią zarażała wszystkich dookoła. Niestety, po dramatycznej diagnozie i informacji o guzie mózgu, jej świat zadrżał w posadach.
– A to już kolejny raz, kiedy rodzinie dziewczynki przyszło mierzyć się z niewyobrażalnym stresem i strachem, bo wcześniej na nowotwór zachorowała także jej mama.Basia to niezwykła, pełna energii i zawsze uśmiechnięta dziewczynka. Lubi jeździć na rowerze, grać w piłkę nożną i tańczyć. Kocha spędzać czas z rówieśnikami.
W czerwcu skończyła pierwszą klasę szkoły podstawowej. Tuż przed zakończeniem roku szkolnego zaczęła odczuwać silne bóle głowy. Trafiła do szpitala, w którym przeprowadzono tomografię komputerową. Niestety, już pierwszy obraz badania wzbudził wielki niepokój – w jej głowie znajdował się guz.
Basię natychmiast przewieziono karetką do szpitala w Poznaniu. W następnych dniach wszystko działo się bardzo szybko. Wykonano szereg badań przygotowujących ją do skomplikowanej operacji. Ze względu na lokalizację guza i obrzęk przygotowywano nas na najgorsze. Mimo wszystko operacja przebiegła pomyślnie.
Nasza radość nie trwała jednak zbyt długo. Badanie kontrolne wykazało, że guz nie został usunięty w całości, gdyż pewna jego część pozostała w strukturach głębiej położonych. Nadszedł czas oczekiwania na wynik histopatologiczny. Wierzyliśmy, że od tej pory będzie już tylko lepiej, ale wynik był przerażający – glejak o najwyższym stopniu złośliwości.
Aby dokonać szerszej diagnostyki, tata Basi osobiście dostarczył materiał do badania molekularnego do kliniki w Bonn, jak również do badania genetycznego do kliniki w Szczecinie, gdyż jej mama stoczyła już dwie walki z nowotworem. Po raz pierwszy, gdy Basia miała 3 miesiące, zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy jelita grubego. Operacja i chemioterapia pomogły wrócić do zdrowia. Mimo nieustannych kontroli przyszła kolejna choroba, tym razem – rak szyjki macicy. Na operację było już za późno. Chemioterapia, radioterapia, a następnie operacja węzłów, na które był przerzut.
Gdy udało się wygrać z chorobą, świat dla naszej rodziny runął po raz kolejny. Teraz Basia, najmłodsza z czworga dzieci, musi walczyć z nowotworem. Leczenie i koszty terapii nierefundowanych są ogromne, a czas rozpoczęcia kluczowy. Dlatego prosimy wszystkich o pomoc w uzyskaniu funduszy na leczenie córeczki, która znosi wszystko, z czym przyszło jej się mierzyć, z ogromną odwagą i niezwykłą siłą. Mamy nadzieję, że dzięki Państwa pomocy Basia wygra walkę z tym strasznym potworem – czytamy na stronie fundacji pomocy dzieciom Zobacz Mnie.
Więcej informacji na temat jak pomóc dziewczynce znajdziecie TUTAJ.