Na temat liczby karetek pogotowia, które mają funkcjonować na terenie naszego Powiatu dyskutowali radni podczas ostatniej sesji.
O sprawę pytał radny, Jacek Bartkowiak, który powoływał się na opublikowane ostatnio informacje medialne. Według nich w Wielkopolsce ma być o 1/3 mniej karetek z lekarzami. Aktualnie w całym województwie jest ich 33, a mają być 22. – Władza ostro oszczędza. To widać na przykładzie likwidacji tych zespołów, w których jest lekarz. Karetki z lekarzem tracą między innymi Chodzież, Gniezno, Pleszew, Śrem, Września.
Wśród tych miast powiatowych, które zostały tu wymienione nie ma Słupcy. Nie udało mi się znaleźć, na dość magicznej stronie Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego informacji dotyczącej tej aktualizacji planu ratownictwa medycznego, która ma wejść w życie 1 października. Skoro likwidują, to czy rzeczywiście jest szansa, że zgodzą się na to żeby podstacja powstała w Zagórowie? – pytał radny.
– Cały zachodni świat jeździ w Zespołach Ratownictwa Medycznego bez lekarzy, bo jest to zasadne, jest to bardziej ekonomiczne i jest do tego dedykowany zawód w postaci ratownika medycznego, albo jak na przykład w Belgii pielęgniarki ratunkowej, ponieważ ten kraj nie posiada ratowników medycznych. Tak jest od wielu lat – odpowiadał starosta, Marek Dąbrowski. Jak tłumaczył nadchodzące zmiany wynikają również z braku odpowiedniej liczby lekarzy w naszym kraju. – Nie ma informacji na ten temat. My też nie chcemy zrezygnować z karetki typu „S”- mówił starosta, który jednak tłumaczył, że obecność lekarza w karetce nie zawsze idzie w parze z jakością świadczonych usług.
– W ciągu czterech miesięcy jak jestem starostą na jednego z lekarzy słupeckiego szpitala słynęło do mnie sześć skarg. Te skargi dotyczą w większości funkcjonowania i działania w Zespołach Ratownictwa Medycznego typu „S”. Większość osób, która składa te skargi pisze o chamstwie, arogancji, próżności i nie chce tego gorzej nazywać. Natomiast podobne sygnały są z Izby Przyjęć. My nie chcemy tracić lekarza. Chcemy mieć jak najlepszych lekarzy. Chcielibyśmy doprowadzić do tego, żeby podnieść jakość tych świadczeń w naszej placówce. Jest to momentami niewykonalne.
Jasne, że zawsze będzie nam na tym zależało żebyśmy mieli lekarza, natomiast takiego, który pracuje i takiego który będzie przychodził do pracy z poczuciem i misją związaną z przysięgą, którą składał, z przysięgą Hipokratesa, kiedy odbierał dyplom lekarza. Natomiast co jakiś czas ma prawo wystąpić u nas cały pakiet zespołu wypalenia zawodowego i to jest moment, w którym taka osoba powinna z tego zrezygnować – mówił starosta, który podkreślał jednak, że na ten moment nie ma pomysłu rezygnacji z karetki specjalistycznej.
FOTO: Archiwum
13 odpowiedzi
Każdy jest człowiekiem i chce być traktowany jak człowiek. Strach do tego szpitala iść, a na samą myśl człowiek robi się chory. Młody lekarz, pracuje tu jak za karę. Wielka łaska, że jest w pracy i trzeba pacjenta obejrzeć. Panowie z karetki i Panie pielęgniarki zasługują na złoty medal, że z takim „lekarzem” muszą współpracować. A najgorsze jest to, że każdy z nas, czy chce czy nie musi na takiego właśnie „medyka” płacić ze swoich składek. Skargi są nie od dzisiaj.
Zawsze mówiłem, że ZUS to piramida finansowa!!!
Lekarz z odpowiednim przygotowaniem to najlepsze rozwiązanie w systemie ratownictwa cywilizowanego, w którym ZRM ma jechać do stanu zagrożenia życia … W Polsce zespoły ratownictwa jeżdżą do innych stanów…niedo borów systemowych, niewydolnego POZ, pacjentów terminalnych, czy przewlekle chorych….powinniśmy iść dalej…większość tych pacjentów może przyjść na własnych nogach, albo orzyjechać taksówką…. Jestem za rezygnacją ZRM, niech pacjenci przyjadą na SOR taksówką i za to dostaną zwrot….. będzie to tańsze rozwiązanie bez kolejnego łańcucha skarg
Dobry lekarz to empatyczny lekarz. Stawianie trafnych diagnoz to za mało. Bo diagnozy rzeczywiście ów osobnik stawia dobre, ale chamstwo mu uszami się ulatnia.
Panie Starosto, z całym szacunkiem… O jakim wypaleniu zawodowym Pan mówi w przypadku tego lekarza? Co jakiś czas ma prawo u medyków wystąpić zespół wypalenia zawodowego? I owszem. Ale lekarzowi wypalonemu zawodowo zwyczajnie daje się do zrozumienia, że albo idzie na chorobowe, albo wypad z placówki. Inne dla społeczeństwa będą skutki wypalenia zawodowego w przypadku sprzedawcy butów, a inne w przypadku lekarza. W przypadku tego lekarza nie ma mowy o wypaleniu zawodowym. To klasyczny przypadek znieczulonego warcholstwa. Zważywszy na czasokres rzekomego wypalenia tego lekarza i ilość skarg złożonych na niego na przestrzeni kilkunastu lat, należy stwierdzić, że sugerowane wypalenie zawodowe jest u niego zjawiskiem uporczywie przewlekłym.
Chyba nie rozumiesz.Chory,który musi czekać kilka miesięcy na przyjęcie do szpitala jest zagrożony utratą życia codziennie,dodatkowo transport taksówka pacjenta leżącego jest niemożliwy.Nie będę się rozpisywał,bo są różne przypadki,ale podam swój.Mój Ś.P Tato zachorował 4 lata temu w kwietniu,zdiagnozowano podczas badań nowotwór u zbiegu wpustu żołądka,byliśmy z rodzeństwem prywatnie u chirurga,gastrologa który stwierdził iż jest on do usunięcia i Tato ma 90% że wróci do zdrowia z tym że trzeba to zrobić szybko i dodał żeby nie godzić się na żadną chemię bo to osłabi organizm.Niestety ordynator namówił Tate na chemię,że mu pomoże a nie zaszkodzi…I tak jak mowil lekarz prywatnie zaszkodziło,przestał w ogóle jeść był żywiony przez nos.Poniewaz stan się pogorszył trafił do szpitala tam go „podleczono” i wypisano.W domu stan się pogarszał nie miał sił chodzić,karetka była co drugi dzień,bo poprostu Tato się dusił.Chyba po 15 wezwaniu karetki gdzie poprostu prawie doszlo do pobicia lekarza zdecydowano,żeby zabrać go do szpitala,tam znów był 4 dni i wypisano go do domu z terminem operacji na 30lipca 2020….Tata zmarł 24lipca.To były Moje najgorsze 4 miesiące życia a mam 41lat dlatego nie dziw się,że rodzina szuka pomocy patrząc na cierpienie i oczekując na operację,która powinna się odbyć natychmiast.Bylismy w innych szpitalach,ale powiedziano Nam,że chemioterapia nasiliła objawy i trzeba czekać na poprawę stanu zdrowia.
Trudno zchować spokój jak panienka wzywa ZRM o 01:00 bo zerwała paznokcia z tipsem i ją boli a pod domem 3 auta!!!
AUDIATUR ET ALTERA PARS. A komentarza lekarza nie ma? Przypadek?
Mam nadzieję, że przypadki skrajnego debilizmu zdarzają się jednak rzadko!
..jakie społeczeństwo,taka służba zdrowia..jacy pacjenci,taki lekarz..
Pacjent to nasz chlebodawca. Bez pacjentów lekarz nie może istnieć i nie może utrzymać się z swojego zawodu. Szkoda, że wielu lekarzy tego nie rozumie. Uważałem zawsze i teraz, że miły kontakt z pacjentem zawsze jest rewanżowany miłym zachowaniem pacjenta i rzadko kiedy zawiodłem się.
Skargi już dawno były, tylko było cichutko bo szpital świeżutko po remoncie. Dobrze, że w końcu się o tym mówi. Szkoda, że jeden pracownik psuje opinię całej jednostki. Pracują tam też wspaniali i empatyczni lekarze
a ten koleżka doktorka? to niby kierowca czy ratownik bo tylko za kierownicą siedzi – nie lepszy. Jest arogancki, szyderczy i wyśmiewa pacjentów oraz kolegów po fachu. Uważa się za pierwszego po doktorze chyba. Wredny człowiek, uważa się za mądrego a człowieczeństwa zero, widać że uważa się za lepszego od innych. Wstrętny człowiek.