Twoja informacja

Masz dla nas temat? Napisz!

Czy naraził dziecko na niebezpieczeństwo?

Kontrowersyjne zachowanie ojca, który na dłuższy czas pozostawił swoje małe dziecko w zamkniętym samochodzie na parkingu w Słupcy stało się przyczyną interwencji jednej z mieszkanek Konina, która sprawę zgłosiła na policję.

Zostawił małe dziecko w zamkniętym aucie 
Do zdarzenia doszło dzisiaj około godziny 12:45 na parkingu przy ulicy Berlinga obok marketu Lidl. Niepokojącą sytuację zauważyła mieszkanka Konina, która ku przestrodze postanowiła napisać o niej na swoim fejsbukowym profilu-Słupca,12.45, parking przy Lidlu. Słońce wysoko. Nie żeby było upalnie, ale posiedziałam chwilę w zamkniętym aucie i temperatura skoczyła do 28 stopni. Od 25 min dziecko (max 1,5 roku) płacze zamknięte w samochodzie obok. Stoję przy nim i małpę z siebie robię żeby je uspokoić. Rodziców jak nie było tak nie ma. Klaksonem od 10 minut hałasuje, bo może się ktoś zreflektuje, że coś się tu złego dzieje. Nic. Dzwonię na policję. Po 35 minutach zjawia się tatuś. Ja na niego, że nieodpowiedzialny, że tak się nie robi, że dziecko tu płacze zgrzane, a on na to, że zawsze tak ryczy jak sam zostaje i nie ma o co afery robić. I z uśmiechem na ustach rzuca lakoniczne- Dzięki za gratisowe przypilnowanie. Wsiada i odjeżdża. Brak mi słów. Ludzie nieustannie mnie zadziwiają brakiem wyobraźni– pisze kobieta. Na dowód swoich słów zamieściła też dwa zdjęcia obrazujące całą sytuację. Faktycznie na jednym z nich widać małe dziecko zamknięte w samochodzie. Nie widać za to, aby którakolwiek z szyb była otwarta. Jak dodaje kobieta jej reakcja była naturalna, ponieważ sama ma trzy córki od razu postanowiła interweniować i wezwała policję.- Zdziwiło mnie jedno. Robiliśmy z mężem dużo hałasu. W ciągu 30 minut wyszło z Lidla około 40 osób, ale nikt  do nas nie podszedł. Co najmniej 10 osób wsiadło do samochodów i czekało w autach na rozwój wydarzeń. Straszne to… -mówi pani Maria. Kiedy policja dotarła na miejsce mężczyzna zdążył już odjechać. Funkcjonariusze spisali jednak numer rejestracyjny pojazdu z fotografii  i obiecali namierzyć mężczyznę.

Czytelnicy oburzeni
Post dodany przez panią Marię na fejsbuku spotkał się z oburzeniem jego czytelników, którzy rodzicowi nie szczędzili ostrych komentarzy. -To co pomyślałam o „tatusiu” jest zbyt niecenzuralne żebym mogla to napisać na forum– komentuje jedna z użytkowniczek.-Jego tak zostawić…Masakra-dodaje druga. Są też te dużo bardziej dosadne –Następnym razem wal kamieniem w szybę, a tatuśka w j.… Nie dyskutuj. Nie napiętnować! Kopać po j…..!- To nie brak wyobraźni, to skrajna nieodpowiedzialność! Brak słów… niestety nadal pełno takich idiotów wokół. Ale reagować trzeba – co dziecko winne, że ma ojca idiotę? -To nie brak wyobraźni, to czysty debilizm…dlaczego tacy ludzie maja dzieci? -W takich przypadkach można zawsze wybić szybę – jest zagrożenie życia, więc policja będzie po twojej stronie, a nieodpowiedzialny rodzic będzie miał nauczkę na przyszłość- piszą czytelnicy postu. Kobieta nie posunęła się tak daleko.– Nie zrobiłam tego, bo dziecko udało się nam uspokoić po kilkunastu minutach widziałam, że nie ma zagrożenia życia. Ono było przestraszone i zgrzane. To był chłopczyk. Gdybym zauważyła, że dzieje się coś złego i natychmiast muszę zareagować wybiłabym szybę– pisze pani Maria, która dodaje, że nie ciągnęła by sprawy dalej, gdyby nie cynizm i ignorancja ojca dziecka. -Przeraził mnie obojętnością na to co się stało– mówi kobieta.

Dziecko zamknięte w aucie? Reaguj! Masz prawo. Masz obowiązek!
To hasło niedawnej kampanii Rzecznika Praw Dziecka, który na swojej stronie internetowej apeluje o reagowanie na sytuacje jak ta opisana w artykule- Dziecku pozostawionemu w nagrzanym samochodzie grozi śmierć w okrutnych męczarniach. Wnętrze samochodu pozostawionego na słońcu w ciągu kilkunastu minut potrafi nagrzać się do temperatury znacznie przekraczającej bezpieczną dla ludzkiego, a zwłaszcza dziecięcego życia. W organizmie małego człowieka niezwykle szybko dochodzi do nieodwracalnych, tragicznych w skutkach zmian. Reagujmy, gdy widzimy dziecko zostawione w nagrzanym samochodzie! Nie bójmy się nawet wybić szyby – mówi Rzecznik – Apeluję także do mediów o każdorazowe nagłaśnianie takich sytuacji, by mówić głośno i wyraźnie, jakie konsekwencje dla dzieci może mieć pozostawianie ich w upale w zamkniętym aucie- czytamy na jego oficjalnej stronie. Już w ubiegłym roku w mediach dużo mówiło się o przypadkach pozostawiania dzieci w nagrzanym aucie. Jedną z głośniejszych spraw byłą śmierć 3-letniej Oliwii z Rybnika, która na cały dzień w rozgrzanym samochodzie pozostawił jej ojciec. Miał on zawieźć dziewczynkę do przedszkola. Nie wiadomo z jakiego powodu zapomniał tego zrobić, a dziecko 8 godzin przebywało w rozgrzanym samochodzie gdzie zmarło. Na szczęście dzisiejsza sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Miejmy nadzieję, że do podobnych incydentów więcej nie dojdzie.


Najnowsze komentarze
  • Ja żadnej bohaterskiej postawy tutaj nie widzę u tej pani po za tym ze zabawiała dziecko! Dziecko płacze 25 min ojciec wraca po 35 min policja 5 min później reakcja powinna być natychmiastowa czyli wybić szybę i dzwonić na policje a twierdzenie ze nie było zagrożenia jest bezpodstawne bo niewiemy jaki dziecko ma organizm.. jak dla mnie zła postawa tej pani

  • I co byś nie zrobił i tak znajdą się tacy którzy powiedzą też mi wyczyn. A co z pozostałymi ludzmi którzy postanowili gapić się z zza szyb własnych aut? Ta pani zachowała się bardzo odpowiedzialnie. Zastanawia mnie odpowiedz ojca „zawsze tak ryczy jak zostaje sam” – to ja się pytam , kto zostawia 1,5 roczne dziecko samo gdziekolwiek i kiedykolwiek??? Nie istotne jaka była temperatura w środku auta czy na zewnątrz , małe dziecko samo, przestraszone, bez opieki i to jest fakt! Straszne.

  • Przechodziłam akurat jak ta pani”interweniowała” wydaje mi się że to ona swoim klaksonem obudziła tego dzieciaczka, z resztą auto stało w cieniu i miało uchylone tylne szyby, może ta pani tego nie zauważyła, z resztą tatuś miał włoszczyznę w ręce czyli chyba zbyt długo nie przesiadywał w LIDLU. Zjebkę zarobił od kobiety a ona chyba chciała zaistnieć na FB (z resztą dzięki niej ocieplił sie klimat bo w kwietniu 28st.C ??? ) i to cała afera. Chociaż faktem jest, że dzieci nie powinny zostawać same w samochodzie taka oto moja opinia.

    • Nie interesuje mnie czy ta Pani chciała zaistnieć na fejsiku, proponuję zamknąć Cię w aucie przy 20 stopniach wystarczy do tego wyłączyć klimę ubrać w ciepłe ubranie i uniemożliwić jego zdjęcie i tak pozostawić na tylko 30 minut.
      Jesteś zakładam dorosłą myślącą osobą, która ma jakiekolwiek doświadczenie w życiu więc rozumiesz, że to co przeżyjesz Ty przez pół godziny to dziecko odczuwa wielokrotnie mocniej, nie porównuj organizmów małego dziecka do dorosłego człowieka.
      Resztę pozostawiam do przemyślenia.

  • Pani Dora chyba nie ma dzieci. Pewnie gdyby doszło do tragedii dopiero wtedy wszyscy by powiedzieli ojej jaka tragedia, tylko wtedy byłoby zapózno i po miesiącu znów by wszystko ucichło. Najlepiej jest krytykować albo obserwować z boku. Ta Pani postąpiła superowo . A Ojciec niech się zastanowi następnym razem zanim pójdzie po włoszczyznę!!!

  • Mam nadzieje, choć wątpie że policja mu wyjaśni, pani dorota, jeśli nie ma dzieci to lepiej żeby nie miała…

  • A wiecie ze.to byl strazak psp

Dodaj komentarz