Waży w mecz w kontekście utrzymania w siatkarskiej II Lidze wygrali zawodnicy SPS Konspol Słupca. Nasza drużyna pokonała Stoczniowca Gdańsk 3:2.
Starcie z przedostatnim zespołem w tabeli było tak zwanym „meczem za sześć punktów”. Nasi zawodnicy nie rozpoczęli go jednak dobrze i mimo, że zdobyli kilkupunktową przewagę to nie potrafili jej utrzymać. Goście wygrali 25:22.
Druga partia była już bardziej wyrównana, nie obyło się bez roszad w składzie SPS-u, jednak gra miejscowych pozostawiała wiele do życzenia. Po emocjonującej końcówce słupeccy siatkarze przegrali na przewagi 24:26.
Prawdziwe nerwy kibicom i zawodnikom SPS-u towarzyszyły w trzecim secie, który mógł być tym ostatnim. Oba zespoły nie dawały jednak za wygraną. Kiedy tylko słupczanie zdobyli niewielką przewagę, natychmiast straty odrabiali goście z Gdańska. Gracze Mariusza Dzierżyńskiego pozostali jednak w meczu wygrywając 25:23.
Nie mniej ciekawie było w czwartym rozdaniu. W nim dobrze na zagrywce pokazał się Adam Golik, skutecznie atakował Kamil Owczarczyk oraz jego koledzy, a kilka razy na drodze przeciwnikom stawał słupecki blok. Po zwycięstwie naszej drużyny 25:20 doszło do tie breaka. W nim lepsi okazali się gospodarze wygrywając 15:10, a w całym meczu 3:2.
– Tak jest. Wracamy z dalekiej podróży i po tie-breaku pokonujemy Stoczniowca Politechnikę Gdańską 3:2. Mimo średniego początku odrobiliśmy dwa sety straty i możemy cieszyć się z niezwykle cennej wygranej. MVP dzisiejszych zawodów został przyjmujący Kacper Leracz , który na parkiecie zameldował się w drugiej odsłonie i pomógł zespołowi w bardzo trudnym momencie.
Dziękujemy za przybycie na halę wszystkim kibicom i do zobaczenia na ostatnim spotkaniu w sezonie z ekipą z Wrześni – czytamy na stronie słupeckiego zepsołu.
Za tydzień SPS na wyjeździe zagra z Wilkami Wilczyn.
Jedna odpowiedź
Dziwne to wydarzenie….mecz rozpoczęty wzorcowo bodajże 6:1 czy 6:2 i to z poprawnej gry i co dalej??? …. męka i szczęśliwe zakończenie…. Panowie zagraliście na poziomie „Poloneza studniówkowego”tzw chodzonego a tu potrzeba zagrać na poziomie Rockendrola i jestem przekonany,że byłoby 3:0 ….mam nadzieję,że z innym tym żywszym nastawieniem przystąpicie do sobotniego meczu derbowego….poziom sportowy co najmniej równy tylko mentalności i zadziorności trochę brakuje …. po walczcie a będzie się z czego cieszyć…..