Pracowita była wczorajsza noc dla strażaków z Powiatu Słupeckiego.
W dniu 14 czerwca około godziny 19:10 do SKKP w Słupcy wpłynęło zgłoszenie o pożarze kombajnu zbożowego w miejscowości Młodziejewice m. Strzałkowo.
Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej zastano pożar kompleksu budynków gospodarczych wraz z oborą, w której znajdowało się bydło. Cały budynek gospodarczy objęty był ogniem, a pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał z uwagi na łatwopalne pokrycie dachowe (deski oraz papa).
Właściciele sami przed przybyciem straży pożarnej ewakuowali z obory 11 sztuk bydła w bezpieczne miejsce oraz próbowali gasić pożar.
W działaniach gaśniczych, które trwały dziewięć godzin zaangażowane były znaczę siły i środki z powiatu słupeckiego jak również z ościennych powiatów. Brały w nich udział zastępy: JRG Słupca, OSP Strzałkowo, OSP Brudzewo, OSP Krępkowo, OSP Szemborowo, OSP Skarboszewo, OSP Kamień, JRG Września, OSP Gozdowo, OSP Sokolniki – powiat Września oraz OSP Witkowo powiat Gniezno , łącznie 20 zastępów straży pożarnej. Strażacy pracowali między innymi w sprzęcie ochrony dróg oddechowych.
Na miejsce zdarzenia przybył Komendant Powiatowy PSP w Słupcy mł. bryg. Zbigniew Rzemyszkiewicz oraz Oficer Operacyjny w dyspozycji Komendanta st. kpt. Mariusz Pawela.
TESKT/FOTO: st. kpt. Mariusz Pawela/ Twoja Słupca.pl
2 odpowiedzi
Brak dowództwa i koordynacja całym tym wydarzeniu . Komendant przyjechał na miejsce gdzie wszystko się spaliło . Brak policji, aby kierowała gapiami którzy zastawiali samochody i strażacy nie mogli podjechać wozami strażackimi . Brak logistyki – strażacy szukali wody do załadunku zbiorników w wozach . Stawek w Kościankach był dobrym miejscem do poboru wody . OSP Sokolniki jako jedyni mieli pompę która zasilała wszystkie jednostki w wodę . Chwała wszystkim strażakom , ale dowództwo powinno być rozliczone za dowodzenia tym pożarem .
Dokładnie totalny chaos podczas akcji… Niestety tak zawsze jest gdy pożar osiąga sporą skale i zjeżdża się kilkanaście jednostek z odrębnych gmin i powiatów… Identyczna sytuacja w pełnym chaosie była jakieś 5-6 lat temu podczas gaszenia zboża w Mieczownicy… Festiwal indywidualności jednostek OSP a wręcz istny pokaz braku efektywności mimo sporego zaplecza… Wszyscy na początku szybko się wypompowali z wody i krążyli jakiś czas po okolicy w poszukiwaniu zbiornika… Nikt nie podał informacji o najbliższym możliwym poborze wody, tylko 2 jednostki zabezpieczały łan przed ogniem czerpiąc z pobliskiego stawu wodę zyskując cenne sekundy, .lecz większość jednostek podjeżdżało do najbliższego hydrantu ustawiając się w kolejce do napełniania… Gapiów też było pełno jeden z przejezdnych dostał nawet z działka po aucie :D
To nie jest pierwszy raz gdzie panuje totalny chaos nad którym nikt nie próbuje nawet zapanować… Ktoś boi się odpowiedzialności przy takim zbiegowisku jednostek z różnych gmin i powiatów ? Czy o co kaman?