Pyrkon jest jednym z największych w Europie festiwalem fantastyki i kultury popularnej. Odbywa się co roku w marcu, na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Podczas tegorocznej edycji swoją twórczość zaprezentował na nim mieszkaniec Słupcy. Stanisław Czarnecki, bo o nim mowa w rozmowie z nami opowiada o swojej wystawie, zainteresowaniu fantastyką i nie tylko.
Co Cię skłoniło żeby wybrać się na ten cały Pyrkon?
-Na Pyrkon pojechałem za namową kolegi, który uczestniczy w konwencie od kilkunastu lat i należy do Wielkopolskiego Oddziału Gwiezdnej Floty, czyli fanów Star Treka. Stwierdziliśmy, że to najlepsze miejsce do wystawiania rękodzieła z tematu science fiction oraz świetna reklama dla mojej firmy i tego, co w niej robię. Na konwencie było 25,000 osób z Polski, Europy i reszty świata, duża ilość z nich pytając mnie skąd jestem kojarzyła gdzie jest Słupca, sporo zwiedzających ma tutaj rodzinę lub znajomych. Z samego miasta nie udało mi się nikogo znaleźć, jednak nie było to możliwe ze względu na masę ludzi i brak możliwości dłuższego pogadania z każdym.
Czy to był Twój debiut na tej imprezie?
-Na Pyrkonie byłem pierwszy raz, natomiast w 2005 roku byłem na Polkonie, czyli podobnym zlocie fanów fantastyki i science fiction.
Zdradź nam, co takiego tam prezentowałeś?
-Ogólnie wystawiałem twórczość fantastyczną, były to między innymi modele i figurki robotów, obcych i pojazdów ze świata fantastyki, wszystkie wykonane według własnych projektów. Oprócz tego grafiki komputerowe, rysunki ołówkiem oraz obrazy olejne na których przeważały roboty, dinozaury i wszelkie fantastyczne stwory. Ponadto zabrałem ze sobą ilustracje do gier i książek. Na wystawie zwiedzający mogli poznać wiele ciekawych technik modelarskich czy tworzenia grafiki oraz porozmawiać ze mną o wszelkich fantastycznych zagadnieniach. Były tam również dwa robociki wykonane z korka i części elektronicznych autorstwa Agnieszki Czerniak.
Pierwszy raz, debiut. Jak wrażenia?
-Konwent był niesamowitą przygodą, chociażby ze względu na możliwość zobaczenia setek poprzebieranych za różne postaci osób. Większość z tych ludzi samemu wykonuje te stroje i gadżety, można zapytać jak to robią, dlaczego akurat uwielbiają postać, za którą się przebrali itp. Jest to okazja do poznania ciekawych ludzi, nawiązania kontaktów biznesowych oraz zobaczenia i porozmawiania z autorami literatury fantastycznej z całego świata. Można również dowiedzieć się jak w praktyce przeżyć atak zombie lub zorganizować sobie życie po ataku nuklearnym. Największą atrakcją konwentu były wystawy figurek i modeli z filmów. Na przykład wystawa kilkumetrowych replik statków z Gwiezdnych Wojen przygotowana przez braci Kuleszów oraz wielkie hale zapełnione setkami ludzi grającymi w bitewniaki i gry komputerowe. Oko zwiedzających cieszyła również wielka wystawa budowli i pojazdów zbudowanych z klocków Lego .
Czy za rok też wybierasz się na ten festiwal? A może w międzyczasie odwiedzisz jakieś inne?
-Bardzo chciałbym za rok wystawić się znów na Pyrkonie. Obecnie zaczynam prace nad nowymi modelami i replikami, aby przyciągnąć jeszcze więcej zwiedzających. Na przyszłym konwencie zamierzam również budować model lub figurkę na żywo przy zwiedzających. W Polsce jest kilkadziesiąt konwentów fantastyki przez cały rok , jednak Pyrkon jest największym w kraju i jednym z największych w Europie, dlatego skupiam się właśnie na nim. Przeszkodą jest również brak czasu i środków na wystawianie się w kilku miejscach w kraju przez cały rok.
Skąd właściwie Twoje zainteresowanie fantastyką, czym się objawia? Kiedy się zaczęło?
-Fantastyką interesuję się od dziecka, kiedy miałem może z 5-6 lat, zawsze fascynowały mnie wszelkie stwory i pojazdy z filmów fantastycznych. W tym samym czasie zacząłem się interesować modelami i rysowaniem. Modelarstwo i grafikę ćwiczyłem przez kilkanaście następnych lat i tak już zostało.
Z tego, co zdążyłem się dowiedzieć masz jeszcze dużo innych zainteresowań i umiejętności…
-Interesuję się również zabytkami techniki, a zwłaszcza aparatami fotograficznymi, uwielbiam je naprawiać i poddawać renowacji, aby pomimo ponad stu lat mogły dalej służyć przy fotografowaniu. Oprócz tego zajmuję się fotografią cyfrową i rzemiosłem, czyli pracą w drewnie i metalu za pomocą dawnych technik i narzędzi.
Zetem pewnie Twoje plany na najbliższą przyszłość są dość rozbudowane…
-W związku z problemami z zatrudnieniem w naszym regionie, bardzo często zmieniałem miejsca pracy, dlatego postanowiłem założyć firmę i powoli kierunkować ją na wytwarzanie rzeczy dla kolekcjonerów. Choć początki są bardzo ciężkie to myślę, że uda mi się dotrzeć do momentu, kiedy będę mógł spokojnie pracować nad nowymi modelami czy grafikami ze świata fantastyki zarówno dla klientów jak i dla siebie. Staram się również nawiązywać kontakty z innymi twórcami i firmami działającymi w tej branży, gdyż jest bardzo duże zainteresowanie tym tematem wśród odbiorców i warto współpracować i wymieniać się doświadczeniami, aby żaden fan fantastyki nie odszedł z pustymi rękami. Tak jak wspominałem wcześniej zamierzam pojawić się w marcu na Pyrkonie ze sporą wystawą moich rzeczy i zarażać innych moimi pasjami.
Poniżej zamieszczamy galerię zawierającą fotografie dzieł naszego rozmówcy, a także zdjęcia z jego udziału w Pyrkonie. Więcej na temat działalności Stanisława Czarneckiego znajdziedzie na jego stronie internetowej www.artrenova.com
Rozmawiał: Wojciech Lisiak