Ostatni zwycięski pojedynek szczypiornistów strzałkowskiego Hagardu nie był jedyną nagroda za ciężką pracę na treningach. Podopieczni Macieja Leżały wybrali się, bowiem na mecz Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych.
Po zwycięstwie w meczu ze Środą Wielkopolską strzałkowian również czekały sportowe emocje, jednak tym razem z nieco innej perspektywy. -Po meczu ligowym udaliśmy się do Płocka, by kibicować Wiśle w meczu Ligi Mistrzów z węgierskim Veszprem. Atmosfery i kultury kibicowania nie da się w żaden sposób porównać do tego, co można spotkać na piłkarskich stadionach. Kibice z Węgier w sile 200 osób siedzieli na sektorze obok polskich kibiców, niektórzy nawet między naszymi, co chwile śpiewali skandując Polska i nasi odpowiadali Hungaria. Po meczu było wspólne świętowanie przy gulaszu węgierskim. Zachowanie samych zawodników też jest całkiem inne niż piłkarskich gwiazd. Po spotkaniu Nikola Eckhlemovic , który przyszedł do Płocka właśnie z Veszprem przyszedł na drugie piętro hali do kibiców węgierskich, a my przy tej okazji zrobiliśmy sobie z nim zdjęcie na które przystał bez najmniejszych kłopotów-relacjonuje wyjazd na mecz trener Maciej Leżała.