Uwaga mieszkańcy Słupcy, nie dajcie się nabrać dzwoniącym oszustom. W ostatnich kilku dniach pewien mężczyzna próbował wyłudzić w ten sposób pieniądze od czterech mieszkanek miasta. Na szczęście, od żadnej z pań, która podniosła słuchawkę, oszustowi nie udało się wyciągnąć ani złotówki.
Mężczyzna podając się za siostrzeńca lub bratanka, twierdził, że miał wypadek i potrzebuje pieniędzy na polubowne załatwienie sprawy. Czujność czterech mieszkanek Słupcy była jednak na tyle duża, że zamiast pomóc dzwoniącemu, zgłaszały sprawę na policję.
Pamiętajcie, metodą „na wnuczka” oszukują nie tylko mężczyźni, coraz częściej spotyka się kobiety i osoby niepełnoletnie. Twierdzą, że mieli wypadek, są chorzy, mają ciężką sytuację rodzinną, albo po prostu potrzebują pilnie pieniędzy, bo akurat kupują coś okazyjnie. Poszkodowanemu mówią, że sami nie mogą ich odebrać i że po pieniądze przyjdzie znajomy albo że trzeba je przesłać pocztą. Ostatnio przestępcy podawali się nawet za policjantów, którzy śledzą fałszywych wnuczków. Dzwoniący prosił o przekazanie pieniędzy informując jednocześnie, że policja obserwują daną osobę i zaraz po przekazaniu pieniądze zostaną zabezpieczone i oddane właścicielowi. Niestety wiele osób dało się nabrać.
W powiecie słupeckim do takich oszustw dochodzi sporadycznie, ale policjanci apelują szczególnie do rodzin i bliskich osób starszych, aby uczulać je na takie sytuacje.
