
Kolejny Tydzień Zdrowia w strzałkowskiej podstawówce dobiegł końca. Zwieńczeniem akcji było spotkanie z dietetykiem, podczas którego dzieci poznały wiele ważnych wskazówek dotyczących odżywiania.
Tydzień Zdrowia w Szkole Podstawowej im. Powstańców Wielkopolskich w Strzałkowie organizowany jest od kilku lat. Akcja ma na celu propagowanie zdrowego stylu życia oraz uświadomienie najmłodszym zagrożeń wynikających ze złego odżywiania, braku aktywności fizycznej czy stosowania różnego rodzaju używek. Przez cały tydzień nauczyciele oraz zaproszeni goście, poprzez ciekawe inicjatywy, nie tylko udowadniają dzieciom, że warto żyć zdrowo, ale także pokazują jak to robić. W tym roku w ramach Tygodnia Zdrowia przygotowano m.in.: audycję przez szkolny radiowęzeł, pogadankę z uczniami o nałogach czy happening pt.„ Dopalacze kradną życie, niszczą przyjaźń, zabijają wolny czas”. Wszyscy uczniowie wzięli również udział w przemarszu przez Strzałkowo pod hasłem „Nałogom mówimy NIE!”. Dzieci w barwnym korowodzie przeszły ul. Sikorskiego namawiając wszystkich napotkanych po drodze do walki z uzależnieniami. Jak co roku w programie Tygodnia Zdrowia nie zabrakło także dnia poświęconego aktywności fizycznej. Uczniowie brali udział zabawach ruchowych na świeżym powietrzu, grali w dwa ognie i nie tylko. Całość zakończyło spotkanie z dietetykiem pt. „Wiem co jem”. Halszka Matuszewska, która jest absolwentką Szkoły Podstawowej im. Powstańców Wielkopolskich w Strzałkowie, uświadamiała swoich młodszych kolegów co warto jeść i dlaczego powinny wystrzegać się fast foodów, słodyczy i słonych przekąsek. To właśnie one powodują, że otyłość wśród dzieci rośnie dziś w zastraszającym tempie. Jak się okazuje zastąpienie śmieciowego jedzenia zdrowymi produktami wcale nie jest takie trudne. – Jesteśmy wzrokowcami, a dzieci szczególnie. Jeśli przygotujemy np. kanapki, które będą kolorowe, a jeszcze z warzyw ułożymy jakiś ładny wzór, to wtedy zjedzenie ich będzie dla nich przyjemnością. O wiele łatwiej będzie nam wtedy przekonać nasze pociechy do zdrowego jedzenia. A możliwości w dzisiejszych czasach mamy bardzo wiele. Jeśli ktoś lubi lody, czy desery nie musi z nich rezygnować. Wszystko można przygotować na bazie naturalnych składników, np. mrożonych owoców czy jogurtu. Dużo zależy od naszej inwencji i chęci – tłumaczyła. Halszka Matuszewska przeprowadziła również swego rodzaju doświadczenie, które miało pokazać uczniom ile cukru znajduje się w jednej butelce coli. Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na zdjęciu.
Brak komentarzy