Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Istna katorga Pasjonatów

W kolejnym morderczym biegu z przeszkodami wzięli ostatnio udział słupeccy Pasjonaci, którzy tym razem wybrali się na XI Bieg Katorżnika.

Bieg Katorżnika to impreza, która co roku odbywa się w Lublińcu i cieszy ogromnym zainteresowaniem. Jak się okazje nasi zawodnicy udział w niej planowali od dawna. –Udział w Biegu Katorżnika, był jednym z celów jakie stawialiśmy sobie zakładając grupę Pasjonatów. W chwili utworzenia grupy w 2014 roku zapisy już się zakończyły, więc pierwszą szansę brania udziału tych zawodach mieliśmy właśnie teraz. Zapisy na bieg, które były już w styczniu od otwarcia list trwały jedynie 7 minut, co świadczy o prestiżu biegu i poziomie imprezy-mówi prezes stowarzyszenia Łukasz Jarząbek. W biegu głównym na dystansie 12,5 km udział wzięło 6 Pasjonatów oraz dwóch mieszkańców naszego powiatu, których spotkali w drodze na zawody. W porównaniu z ubiegłymi latami trasa została wydłużona z uwagi na panującą suszę i brak możliwości poprowadzenia całości trasy w bagnach. Start znajdował się na linii brzegowej jeziora, i to właśnie w tym miejscu rozegrała się walka o pozycję, ponieważ w dalszej części trasy nie było już zbytnio możliwości na wyprzedzenie innego uczestnika. Następnie przez ponad kilometr trasa prowadziła przy trzcinach w jeziorze. Dopiero w końcowej części uczestnicy biegli po lesie. Temperatura panująca w Lublińcu wynosiła około 37 stopni i dlatego przyjemniej biegło się w bagnach, niż w jeziorze, który był zamkniętym nagrzanym od słońca akwenem wodnym. Sam bieg został okupiony przez startujących licznymi kontuzjami zwłaszcza, że w wodzie i w bagnach było mnóstwo połamanych konarów drzew, oraz znaczne uskoki gruntu, na szczęście żaden z naszych zawodników nie odniósł kontuzji. –Bieg był ciężki, z uwagi na ukształtowanie terenu oraz wysoką temperaturę ale czego mogliśmy się spodziewać skoro na koszulkach technicznych IX Biegu Katorżnika widnieje napis „Katorżnik – katuje upadla i miesza z błotem”. Mamy nadzieję, że uda nam się wystartować w przyszłym roku w liczniejszym gronie, bo naprawdę Bieg Katorżnika jest godny polecenia, a dwukilogramowy medal sprawia, że po przebiegnięciu mety zapominasz o wysiłku jaki musiałeś włożyć w pokonanie trasy- dodaje Łukasz. Nie można zapomnieć też o naszym najmłodszym reprezentancie Kubie Kaczmarku, który brał udział w Mini Katorżniku na dystansie 600 metrów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *