Twoja informacja

Masz dla nas temat? Napisz!

Kolejna wysoka porażka

Kolejnej wysokiej porażki, tym razem na własnym stadionie doznał strzałkowski Polanin, który w zaległym meczu Konińskiej Klasy Okręgowej podejmował Strażaka Licheń.

Gracze Mirosława Kwaśnego po przegranej w Golinie chcieli odnieść pewne zwycięstwo w meczu u siebie. Goście z Lichenia poprzeczkę postawili im jednak dość wysoko, a kardynalne błędy w obronie zadecydowały o kolejnej wysokiej porażce. Od początku to jednak strzałkowianie mogli wyjść na prowadzenie brakowało jednak skuteczności. Już w pierwszych minutach gry, bramkarza rywali głową mógł pokonać Adrian Stawowy, jednak uderzył niecelnie. Zaraz potem ten sam zawodnik silnie strzelił z dystansu, jednak jego uderzenie zostało obronione. Goście też mieli swoją okazję, ale w sytuacji sam na sam świetnie interweniował Mariusz Jędrzejczak. Potężnie na bramkę uderzył także Patryk Suberski, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. W pierwszej połowie niewiele było składnych akcji zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, a spotkanie było raczej wyrównane.

Po przerwie w miejsce Adama Przybylskiego na plac gry trener Kwaśny posłał wracającego po kontuzji Michała Mikołajczewskiego. Już na początku prowadzenie strzałem głową dla Polanina mógł zdobyć jednak Szymon Sobieraj ale w bramkę nie trafił. Niewykorzystane okazje gospodarzy zemściły się w 55 minucie, kiedy zawodnik z Lichenia w sytuacji sam na sam zdobył gola na 0:1. Od razu po tej stracie szybko wyrównać mógł Sobieraj, jednak uderzył nad bramką. Wobec biernej postawy strzałkowskich defensorów w 63 minucie spotkania bardzo widowiskową bramkę strzałem z powietrza zdobył kolejny zawodnik z Lichenia. Pozostawiony w polu karnym bez krycia gracz wykorzystał dokładne dośrodkowanie od swoich kolegów i było 0:2. Na dwadzieścia minut przed końcem nerwy puściły Adrianowi Stawowemu, który po jednym z ostrych starć z rywalem wdał się z nim w przepychanki, a za dodatkowe dyskusje z arbitrem obejrzał czerwoną kartkę. Strażak zdobył jeszcze dwie kuriozalne bramki wynikające z bardzo słabej obrony strzałkowian i mecz zakończył się porażką gospodarzy 0:4.

Polanin Strzałkowo-Strażak Licheń 0:4 (0:0)


Najnowsze komentarze
  • kiedy wroci Andzej wielki?

  • Z trenerem jest ciągle ten sam problem , piłkarze dla niego to koledzy, a on dla nich zamiast trenerem to jest koleżką , smiechy , chichy, brak respektu, jak mają go słuchać, grają chłopaki to co uważaja za najlepszy i co ustala.

    • zmienić trenera prezesie!!!!!to co on wyprawia to dno totalne.ZERO.jeszcze wiecej zawodnikow słupcy zalatcie i bedzie skpII strzałkow tak sie bedziecie nazywać.
      ZASTAwa wracajjjjjjj to był gość na odpowiednim stanowisku i drużyna a teraz.

Dodaj komentarz