O sytuacji związanej działaniem Poczty Polskiej pisze mieszkaniec naszego miasta.
– Dnia 13 lutego w skrzynce na listy znalazłem awizo na odbiór listu poleconego. Tego dnia wszyscy byliśmy w domu, a mimo to pani listonosz postanowiła zostawić awizo. List polecony był zaadresowany na moją 90 letnią mamę. Zastanawialiśmy się od kogo mama mogła otrzymać list polecony. Domyśliliśmy się jednak, że może to być list z sądu, gdyż wcześniej regulowaliśmy sprawy związane z księgami wieczystymi.
Następnego dnia poszedłem więc na pocztę, aby w imieniu mamy (z jej dowodem osobistym) odebrać list. Przy okienku pani poinformowała mnie, że nie mogę odebrać tego listu. Może go odebrać jedynie osobiście moja mama. Przede mną stał pan , który też miał do odbioru list, który jednak był zaadresowany na syna. Pani w okienku spytała się czy mieszka razem z synem. Pan powiedział, że nie. Pani w okienku poradziła temu panu aby napisał, że mieszka z synem to mu wyda list. I tak też się stało. Ja tłumaczyłem pani w okienku, że mama ma 90 lat i ledwie chodzi po domu, że chodzi przy balkoniku i że od kilku lat już nie wychodzi do miasta, że ja jestem jej synem i razem mieszkamy, że mam dowód mamy i swój. Pani była w moim przypadku nieuległa.
Po dwóch godzinach zdenerwowany tym faktem zadzwoniłem na pocztę prosząc o rozmowę z kierownikiem. Pani kierownik próbowała mnie uspakajać i dalej była nieuległa i zaproponowała rozwiązanie. Mama miała napisać upoważnienie dla mnie na specjalnym druku z poczty. Jednak nic za darmo, Za ten druk mama musi zapłacić 28 zł. Chciałem przyjechać na pocztę po druk jednak pani kierownik stwierdziła. że to niemożliwe.
Pani listonosz sama osobiście musi dostarczyć druk, pobrać zapłatę a mama ma w jej obecności wypełnić ten druk. Spytałem więc czy razem z drukiem pani listonosz przyniesie ten list. Pani kierownik poinformowała mnie, że to niemożliwe bowiem listonoszowi nie wolno przynosić drugi raz przesyłki skoro wcześniej zostawił awizo. Było to dla mnie niezrozumiałe. Jednak umówiłem się z panią kierownik, że w poniedziałek ok godz. 9-tej (bo tak w naszym rejonie pokazuje się pani listonosz) dostarczy nam druk upoważnienia i mama przy niej ten druk wypełni. Następnie zabierze ten druk na pocztę a ja we wtorek mam odebrać list polecony.
Czekałem więc z żoną i mamą cały dzień, często siedząc przy oknie aby czasami nie przegapić pani listonosz. Kilkanaście razy dzwoniliśmy na pocztę aby dowiedzieć się kiedy przyjdzie pani listonosz. Dzwoniliśmy pod dwa numery zamieszczone na stronie internetowej poczty: 885 900536 oraz 63 2497679. Telefony były głuche. Nasze czekanie okazało się bezprzedmiotowe. Tego dnia nikt się nie zjawił. Dzisiaj jest wtorek godz. 11-ta a pani listonosz wciąż nie ma. 8 razy już dzwoniliśmy pod wskazane numery ale nikogo widać na poczcie nie ma. Czyżby ktoś robił sobie kpiny? Ktoś kiedyś powiedział, że żyjemy w dzikim kraju. Ten kraj wcale nie jest dziki, tylko niektórzy ludzie sprawiają wrażenie dzikości. Brakuje im empatii, zrozumienia i ludzkiej godności. Może ktoś kto to przeczyta podpowie mi co mam dalej zrobić???? – pyta słupczanin.
39 odpowiedzi
Działanie Poczty Polskiej zwłaszcza Słupca to jedna wielka porażka znam też podobny temat na swoim przykładzie może trzeba ingerowac do kogoś wyżej
Ja za listem poleconym czekałam miesiąc czasu i gdybym nie wiedziała że ma do mnie dotrzeć do dnia dzisiejszego by go nie było. Mało tego okazuje się że od 1 marca część listonoszy została zwolniona więc nie wiem kto będzie nam dostarczał listy.
Poczta w Strzałkowie nic nie lepsza
U nas w firmie jak listonosz widzi czerwoną pieczątkę na poleconym to chce klamkę wyrwać. Inne polecone, dużo ważniejsze wpycha do skrzynki. Gdzie potwierdzenie odbioru się pytam?
Toaleta pracownicza na poczcie nie działa od dawien dawna, wielki problem naprawić. Nosić też już od dawna nie ma komu, telefony specjalnie ignorowane. Kto ma wiedzieć ten wie, kto tam robił to się w cyrku nie śmieje. Powinni się już dawno za to wziąć.
Polecam czytać przepisy, co komu można wydać, panie miały rację….. Jedne listy może odebrać domownik innych nie. Dalej listu drugi raz w rejon brać nie można. List raz awizowany musi być odebrany na urzędzie. Do laików…. Zamin napiszesz artykuł to zapoznaj się z przepisami. Do komentujących…. Ludzi brakuje, zapraszamy do pracy. A nie sorki, teraz nas masowo zwalniają
A Proszę spróbować się dodzwonić na telefon poczty Słupca Urząd Pocztowy 1 próbowałem 4 dni nikt nie odbiera.
Parę lat temu na poczcie w Słupcy zaginęła moja paczka. Okazało się że jest podpisana i odebrana!!! Tak odebrana i podpisana przez pana z poczty który rozwoził paczki w Słupcy. Szczyt bezczelności i złodziejstwa.
Niestety w Zagórowie tak samo. Listonosza w ogóle nie widać. Na mojej ulicy nie było go przynajmniej trzy tygodnie
Pani Edyto najwyższy czas zmienić te PRL-owskie przepisy
To Sąd ustalił zasady doręczenia przesyłek . Tak została skąstruowana umowa pomiędzy Sądem a Pocztą Polską . Umowa zawiera szczegółowe zasady doręczania i i odbierania przesyłek w domu i w urzędzie. Naklada także wysokie kary za uchybienia . Płaci więc wymaga .
I jeszcze jedno Pani Edyto. Życzę Pani aby dożyła Pani 90 lat a może i więcej i życzę pani aby mogła Pani w tym wieku chodzić. Bo w innym przypadku musi Pani poprosić swoje dzieci aby przywiozły Panią na pocztę na noszach w celu podpisania i odebrania przesyłki. Życzę zdrowia i pomyślności i empatii też życzę. Pozdrawiam
Głosujecie od 30lat na złodziei i oczekujecie sprawnego działania państwa?
Jest taka usługa jak doręczenie na życzenie co prawda odpłatna ale nie 28 złotych tylko o wiele mniej i to Ty sam decydujesz( jako klient) kiedy i w jakich godzinach oczekiwać listonosza który pobiera list awizowany z urzędu gdzie go rozliczył jako awizowany i podejmuje próbę ponownego doręczenie go w dniu i widełkach godzinowych wyznaczonych przez adresata listu czyli mama telefonicznie może zlecić taką usługę.Wszelkie informacje na ten temat tej usługi zawarte są właśnie na awiza drobnym drukiem na dole awiza .
Wszędzie to samo ja nie korzystam a jak przychodzą polecone to listonosz nie dzwoni domofonem tylko wrzuca awizo pomimo siedzę w domu to jest taka firma jak ta cała polska papierowa współczuję tym co podczas konfliktu zbrojnego będą walczyć zostaną tylko urzędasy utrzymywani z podatków na które ciężko pracujemy niech się wykarza
Niedługo nie będzie problemów z listonoszami bo po prostu Poczty Polskiej nie będzie i nie będziecie się musieli Państwo denerwować ,Miłego Dnia życzę 🙂
Witam. Jestem listonoszem od 22 lat. Dotąd miałem rejon składający się z około 1400 mieszkań i 72 firm. Po zwolnieniu 2 listonoszy zwiększono nam rejony. Obecnie to 1780 mieszkań i prawie 180 firm. Od 3 miesięcy mam zastępstwo bo listonosz się zwolnił a na jego miejsce nikt nie przyszedł. W ramach tego zastępstwa doszło mi 800 mieszkań i 39 firm. W rejonie pracuję około 4-4.5 godziny. Aby uczciwie roznieść listy musiałbym codziennie pracować w rejonie min. 8 godzin. Pozostała praca zajmuje mi 4 godziny. Ja już nie mam czasu chodzić z listami po ludziach bo za nadgodziny nie płacą a pomieszkać w domu też potrzebuję . A to dopiero początek zmian. Pozdrawiam
Słupecki Urząd Pocztowy to archaiczny folwark od wielu lat funkcjonujący jak za demoludów w systemie nakazowo rozdzielczym .
Po pierwsze taki prawo stworzyły bydlaki na których głosujecie od 30 lat.Po drugie listu z sądu listonosz nie przyniesie(doręczenie na życzenie) po raz drugi- BO TAKIE PRAWO STWORZYŁY TE BYDLAKI.Pełnomocnictwo kosztuje 26 zł a ja nie robie ludziom problemu by wypełniał to mocodawca(90 latek).Także dziennikarzyno więcej obiektywizmu.I pamiętajcie pocztę rozwalili wasi wybrańcy.A bez poczty będzie tylko komornik…. Listonosz wrocławia
To jeszcze nie koniec. Jeżeli Rząd czegoś wreszcie nie zrobi to Poczta Polska przejdzie do historii. Na to wygląda że komuś bardzo na tym zależy i idzie to w tym kierunku ,czyli do zniszczenia tego o co kiedyś nie jeden dałby się zabić. Jeżeli ktoś nie wie o co chodzi to wiadomo o co chodzi. Ktoś na. tym że ludzie cierpią zarabia kasę. Nic nie dzieje się bez przyczyny. To nie wina pracowników, bo jest ich garstka . TP wina tego zas…….nego systemu. Będzie coraz gorzej . Przez 8 lat niszczyli i nie wierzę że teraz ktoś będzie w stanie to odbudować.
Czy ktoś mnie podrabia?
Przecież to są przepisy nie poczty tylko sądu to sądy wymagają komu można wydać list a pełnomocnictwo kosztuje 26 nie 28zl pełnomocnictwo składa się osobiście wystarczy przeczytać dokładnie a nie pisać głupoty
Przeczytajcie przepisy zanim puścicie durny artykuł . To nie jest widzimisie Pani z okienka , tylko za źle wydany list z sądu płaci wielkie kary !!!. Zapoznajcie się z przepisami a potem komentujecie . To nie poczta wymyśla te durne przepisy tylko rządzący !
Najlepiej zgłosić się do Tuska to on wszystko załatwi a jeszcze lepiej przyjąć się do pracy na poczcie i wszystko naprawić,świetna praca na świeżym powietrzu,spotyka się „”wspaniałych „” ludzi,”dobrze” płatna.Jeszcze jedno do niektórych,jak chcemy pisać komentarze to dobrze byłoby się nauczyć ortografii, szczególnie pisownia „rz”, miłego wieczoru i więcej wyrozumiałości i empatii
Jestem LISTONOSZEM!!!Przestańcie nas obrażać. Robimy co możemy… jak słyszę awizo…PROSZĘ PAŃSTWA SZYBCIEJ LIST DORĘCZYĆ NIZ AWIZOWAC!!! SZANUJ LISTONOSZA SWEGO BO ZARAZ NIE BĘDZIE ŻADNEGO!!! Szlag idę spać bo rano tony listów czekają ludzie i podludzie…
Będzie jeszcze lepiej
Jaki rząd wybraliście w październiku taką pocztę będziecie mieli. Jestem listonoszem z 31 letnim stażem mój rejon z rozbiórkami to około 2400 mieszkań aby to przejść trzeba pokonać ponad 35 km pieszo co dzień . Zapraszam chętnych którzy chcą podjąć wyzwanie. Pozdrawiam
Niektóre listy można wydać domownikom, a innych nie można. To wynika z prawa ogólnie obowiązującego.
Prawo nie dzieli też adresatów na młodych i starych. Wszystkich traktuje tak samo.
A dowodem innej osoby nie wolno się posługiwać.
Niektórzy ignoranci nigdy tego nie zrozumieją.
Ale to nie jest wymyśl poczty, tylko sądu
Jeśli wydam przesyłkę to sąd nałoży na mnie karę.
Za Pełnomocnictwo pocztowe opłata jest 26 zł i jest to pełnomocnictwo bezterminowe na wszystkie przesylki, jednorazowe kosztuje 8 zł.
Opłata 26 zł za pełnomocnictwo pocztowe na czas nieokreślony ( nie 28 zł), ponadto można złożyć pełnomocnictwo jednorazowe koszt 8 zł. Takie są procedury. List sądowy może odebrać wyłącznie adresat lub pełnomocnik pocztowy. Nie ma możliwości aby listonosz podjechał z tym samym listem poleconym ponownie gdyż jest on zaawizowany i wymaga podpisu w urzędzie na tablecie. Zarówno asystent jak i przełożony mieli rację, wg wytycznych polskiego sądownictwa może instytucja sądu nałożyć karę finansową za niewłaściwe wydanie listu sądowego na osobę wydającą bądź Pocztę ogólnie. Kwestia sporna czy listonosz faktycznie wrzucił tylko awizo (łatwiej doręczyć list niż wypisać awizo); często jest tak, że nie ma dzwonka przy furtce lub domofonu bądź nie działają, a listonosz wg przepisów nie ma obowiązku wejść na teren.
I cyk.Niedlugo mama będzie obsługiwać skrzynkę e doręczeń.Wiec zbędna będzie wizyta listonosza.I tak tak też będzie wina listonosza.Nie listonosz ustalił te przepisy nie pani z okienka ba nawet nie poczta polską,tylko KPA lub K P C. A i posługiwanie się nie swoim dowodem osobistym też tam opisujá. Więc dużo zdrowia dla mamusi.A dla autora miłego dnia i więcej czytać ze zrozumieniem i mniej pisać,a jeżeli już to po przeczytaniu przepisów.
Proszę iść na pocztę niech asystentka pokaże Panu list proszę zrobić zdjęcie tam będzie sygnatura akt powie Pan że chce tylko spisac sygnaturę akt następnie zalogować się na portal informacyjny sądu wpisać tam adres sądu sygnaturę dane mamy i będzie korespondencja dostępna na tej stronie wszystko co jest związane z daną sprawa może pan sobie też wydrukować pismo to samo pismo jest w kopercie które leży na poczcie
Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego stosowania! Przepisy narzucone przez ministerstwo sprawiedliwości wiążą ręce pocztowcom, jedyną furtką jest pełnomocnictwo pocztowe. Nie płaci się za druk, druki są bezpłatne i dostępne nawet na stronie internetowej. Płaci się za akt udzielenia pełnomocnictwa, a 26 zł to stawka aż do odwołania. O takich sytuacjach trzeba myśleć wcześniej w przypadku choroby lub niedołężnych członków rodziny. To normalna sytuacja.
Proszę zapoznać się z dziennikiem ustaw , sposób doręczania i wydawawania przesyłek przez operatora publicznego jakim jest Poczta Polska ustalony i zatwierdzony przez Sejm RP i podpisany przez Marszałka RP. A dopiero później komentować. Natomiast posługiwanie się czyimś dowolnym osobistym jest w Polsce karalne. Zaś o pełnomocnictwach dla osób starszych trzeba pomyśleć trochę wcześniej a nie wtedy jak ma 90 lat i nie wychodzi z domu.
Tu winne są przepisy a nie Panie z poczty i listonosze. Za nie przestrzeganie pracownicy płacą karę z własnej kieszeni, a ciągle mają kontrole a nakład pracy coraz większy za minimalne wynagrodzenie niestety. To wstyd dla Państwa żeby w spółce SP zarabiać grosze a stawiać wymagania ponad siły człowieka.
W ciągu ostatniego miesiąca wysłałam 2 listy polecone. Żaden z listów nie doszedł… nikt nie wie gdzie są listy. Z poczty w moim mieście wyszły i według śledzenia przesyłki od miesiąca są „w trasie”. Na infolinii nikt nic nie wie, bo widzą tylko informację, że przesyłka jest „w trasie”. Polecono mi jednak, abym zadzwoniła na pocztę do Świdnicy (miasta adresata). Dostałam numer na pocztę, do kierownika poczty i do naczelnika i jeszcze dwa jakieś inne numery. Od tygodnia codziennie po kilkanaście razy probuje się tam dodzwonić. Nikt nie odbiera…
Pora zmienić przepisy. Listy nie są dostarczane, nawet awizo to często tylko adnotacja na kopercie albo poczta robi adnotacje, że nie podjęto w terminie. Przepis nie chroni adresata a konsekwencje bolesne.
Właśnie dostarczono mi list z 27 stycznia. Brawo i po imprezie. Kto teraz odpowie za to?