Ptasia grypa nie odpuszcza. Choć w naszym powiecie nie odnotowano do tej pory ognisk choroby, policjanci wspólnie z lekarzem weterynarii sprawdzają czy kury trzymane są w pomieszczeniach. Posypały się już pierwsze mandaty.
Według danych Głównego Lekarza Weterynarii w Polsce wystąpiło już 65 ognisk wysoce zjadliwej grypy u drobiu. Problem ten dotyczy również Wielkopolski. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na hodowców drobiu i innego ptactwa nałożone zostały nowe obowiązki związane z prowadzoną hodowlą. Jednym z najważniejszych jest trzymanie hodowanych ptaków czy drobiu w pomieszczeniach zamkniętych uniemożliwiających ich kontakt z ptactwem z innych hodowli i dzikim.
Pomimo informacji jakie trafiły do hodowców, spora część z nich nie zastosowała się do tych przepisów, dlatego lekarze weterynarii wspólnie z policjantami rozpoczęli kontrolowanie gospodarstw. W powiecie słupeckim takie patrole pojawiły się na razie na terenie miasta i gminy Słupca. Mundurowi wystawili 11 mandatów tam gdzie ptaki wolno biegały po podwórku. W najbliższym czasie podobne kontrole prowadzone będą również w pozostałych gminach.
Policjanci mogą ukarać niestosujących się do przepisów hodowców mandatem w wysokości od 50 do 250 zł, ale grzywna nałożona przez Inspektora Sanitarnego osiągnąć może nawet 800 zł. Póki co, funkcjonariusze stosowali najniższy wymiar kary, jednak sytuacja może się zmienić, jeśli przepisy w dalszym ciągu nie będą stosowane.
Jedna odpowiedź
Kto by pomyślał, że przyjdzie żyć w tak absurdalnych czasach, to się nadaje do Barei. Chodzi o wyniszczenie hodowców drobiu do 10 kur, tych gnębi się najbardziej.