Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Mecz godny derbów

3:2 siatkarki SPS Słupca pokonały MKS MOS w derbowym pojedynku w ramach rozgrywek III ligi kobiet. Były skuteczne ataki, widowiskowe obrony i nerwowe końcówki setów. Na brak sportowych emocji w meczu nikt nie mógł narzekać.

Zdaniem niektórych młodsze siatkarski od początku stały na przegranej pozycji. Pierwszy set wydawał się potwierdzać wspomnianą tezę. Zawodniczki Leszka Wyszyńskiego szybko wypracowały sobie pięciopunktowe prowadzenie, jednak ich rywalki nie miały zamiaru odpuszczać i straty systematycznie odrabiały. Był to jeden z kilku momentów w tym spotkaniu, w którym drużyna wcześniej wypracowująca sobie sporą przewagę „stawała” i równie szybko punkty traciła. Siatkarki SPS-u w porę się jednak otrząsnęły i wracając do bezpiecznej pieciopunktowej przewagi ostatecznie wygrały pierwszego seta 25:17. W grze przegranej drużyny zbyt dużo było prostych błędów, zmarnowanych zagrywek, a ponadto bardzo słabo funkcjonowało przyjęcie. Jak się okazało w pozostałych setach te elementy również często zawodziły. Mylili się jednak ci, którzy zakładali, że mecz zakończy się gładkim 3:0. W drugiej partii kibice oglądali już zupełnie inny MKS MOS. Remis 9:9 okazał się punktem zwrotnym tej części, a prowadzenie uzyskane przez podopieczne Radosława Czaplińskiego wystarczającym argumentem do tego, aby triumfować w drugiej partii. Końcówka była jednak nerwowa, a występujące tego dnia w roli gości siatkarki zwyciężyły 23:25. Zawdzięczają to między innymi Weronice Antczak, która zagrywką sprawiała sporo problemów rywalkom. Ostatni, decydujący punkt zdobyła właśnie serwując.

Trzecia część to znowu dużo lepsza i pewniejsza gra SPS-u oraz pogoń punktowa ich rywalek. Na tablicy wyników było kolejno 12:6, 16:10, czy też 19:13. Skończyło się 25:16 na korzyść podopiecznych Wyszyńskiego.Tym razem na zagrywce rządziła Wiktoria Woźniak. Czwarta partia to już walka o pozostanie w grze MKS-u MOS-u. Wydawało się, że będzie ona nieudana aż do stanu 14:14. Właśnie do tego momentu lepsze były rywalki prowadząc 9:6, 12:11 i 14:13. Potem górą były już siatkarki Czaplińskiego wygrywając całego seta 20:25. Nikt nie mógł być pewien zwycięstwa w tie breaku. Zmęczenie meczem dawało o sobie znać po obu stronach. Świetnie w ostatnią partię weszły zawodniczki Stowarzyszenia Przyjaciół Siatkówki, które szybko wypracowały kilku punktową przewagę. Kiedy na tablicy widniał wyniki 8:2 i 9:3 wydawało się, że jest po meczu. Wtedy nastąpił kolejny zwrot w tym spotkaniu. Było 11:9, 12:10, 13:11, 14:13 aż MKS MOS obronił piłkę meczową i padł remis 14:14. Wynik spotkania był sprawą otwartą, jednak więcej zimnej krwi zachowały zawodniczki SPS-u wygrywając na przewagi 16:14, a w całym meczu 3:2.

III liga Kobiet
SPS Słupca-MKS MOS Słupca 3:2
(25:18,23:25,25:16,20:25,16:14)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *