O swoim wypadku, w którym brali udział poinformowali właściciele Pasieki Dary Ula z Przybrodzina.
-Ten post piszemy z wciąż ciężkim sercem. W nocy z niedzieli na poniedziałek mieliśmy wypadek wioząc ostatnie ule na grykę. Kierowca najprawdopodobniej zasłabł i zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu uderzył w drzewo. Dziękujemy Bogu, że kierowcy i pasażerowi poza niewielkimi urazami nic się nie stało. Patrząc na te przerażające zdjęcie- to cud. Niestety- nasze ule i samochód uległy całkowitemu zniszczeniu.
Chcialibyśmy bardzo podziękować strażakom, w szczególności druhom z KSRG OSP Mieścisko za pomoc na miejscu zdarzenia- dzięki ich pomocy udało nam się uratować kilkanaście rodzin pszczelich. Dziękujemy druhnie Oli za bardzo szybkie poszukanie i zapewnienie kartonów, które tymczasowo zastępowały połamane korpusy i uratowały sporo owadów. Jesteśmy ogromnie wdzięczni koledze Piotrowi Putzowi za błyskawicze przybycie na miejsce wypadku.
Twoja szybka ocenia sytuacji i podjęte na gorąco decyzje zoptymalizowały akcję ratunkową dla pszczół. Dziękujemy wszystkim przyjaciołom którzy wyrwani ze snu włączyli się aktywnie w pomoc. Dziękujemy wszystkim tym, którzy przesłali nam słowa otuchy.
Staramy się pracować dalej. Musimy pracować dalej. Trzymajcie za nas kciuk- czytamy na stronie Pasieki.
