Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Nauczyciele bronią pani dyrektor

Nauczyciele i pracownicy Specjalnego Ośrodka Szkolno- Wychowawczego w Słupcy bronią dyrektor placówki, oskarżonej o pobicie uczennicy. Pod pismem, odpowiadającym na zarzuty stawiane Annie Mydłowskiej przez panie pedagog i psycholog, podpisało się już prawie 40 osób.

Przypomnijmy, o sytuacji, do której miało dojść 14 maja br. poinformował na ostatniej sesji Rady Powiatu Słupeckiego radny, Zygmunt Zieliński. W odczytanym przez niego piśmie, panie pedagog i psycholog zarzuciły dyrektor placówki, że ta rzuciła się na jedną z uczennic, przewróciła ją i kopała, gdy dziewczyna leżała na ziemi. Zaskoczona oskarżeniami Anna Mydłowska natychmiast tym doniesieniom zaprzeczyła. – Uczennica ta nie po raz pierwszy wykazywała zachowania autoagresywne i agresywne wobec innych. W tym dniu dziewczyna, będąc w stanie silnego pobudzenia, zaczęła bardzo mocno uderzać głową w szybę drzwi, co zagrażało jej życiu. Chcąc zapobiec ewentualnej tragedii, która mogłaby się wydarzyć, zareagowałam, ale nie był to żaden akt agresji ani pobicie. Nie było kopania, ciągnięcia za włosy, po prostu podeszłam do niej, złapałam ją za ramiona i zsunęłam na tę część drzwi gdzie nie ma szyby, żeby jej nie rozbiła i nie okaleczyła się. Zrobiłam to, ponieważ nie było żadnej reakcji ze strony osób, które stały i widziały całą sytuację, a mimo to nie reagowały, tzn. pani pedagog i psycholog – tłumaczyła jeszcze tego samego dnia w rozmowie z nami.

W związku z tym, że wieść o rzekomym pobiciu bardzo szybko się rozeszła i budzi spore zainteresowanie zarówno ze strony mediów jak i mieszkańców, w obronie pani dyrektor postanowili stanąć nauczyciele i pracownicy placówki. – Nauczyciele i pracownicy SOSW w Słupcy zbulwersowani oszczerstwami kierowanymi pod adresem p. dyrektor Anny Mydłowskiej pragną wyrazić swoją opinię na temat opisywanych zdarzeń. Pismo przesłane do Rady Powiatu przez panie pedagog i psycholog poruszyło opinię lokalnej społeczności. Niestety, przedstawia ono jednostronny, bardzo nieadekwatny do stanu rzeczywistego obraz zdarzenia z dnia 14 maja 2014 r., z pominięciem bardzo istotnych faktów, które były dla tych pań niewygodne, ale przede wszystkim z podaniem zachowań p. dyrektor SOSW, które nie miały miejsca – czytamy w oświadczeniu przysłanym do naszej redakcji.

Autorzy pisma twierdzą, że działanie obu pań to zwykła nagonka, która ma na celu doprowadzenie do zmiany na stanowisku dyrektora placówki. – Kończąca się poprzednia kadencja p. dyrektor zwieńczona była obszernym anonimem, w którym próbowano podważyć jej kompetencje. Rada Pedagogiczna odparła wszystkie zarzuty. Celu nie  udało się osiągnąć, ale jak widać nie zaprzestano działań w tym zakresie. Opisane zdarzenie miało miejsce 14 maja- rodzi się więc pytanie: dlaczego w/w panie nie złożyły niezwłocznie zawiadomienia do prokuratury, skoro były pewne swych  racji? Lista osób, którym w/w panie stawiają w tej sprawie zarzuty wydaje się nie mieć końca. Niezadowolenie z rezultatów kontroli skutkowało składaniem skarg na kontrolujące jednostki. Refleksja nasuwa się sama. Jaka jest prawdziwa intencja? W kim tkwi problem…? – pytają.

Odpowiedzi na to pytanie pracownicy i nauczyciele udzielają w dalszej części pisma. – Panie psycholog i pedagog są postrzegane w przeważającym gronie pracowników, jako osoby tzw. trudne, konfliktowe i nie liczące się z jakimkolwiek zdaniem poza własnym. Mniemanie o swoich kompetencjach zawodowych nie ma pokrycia w pracy z dziećmi, czy też we współpracy z nauczycielami i rodzicami. Własne porażki nie są dla nich powodem do refleksji, ale ogniwem zapalnym do burzenia relacji z pracownikami ośrodka i podważania ich autorytetu. Inicjatorki i autorki całej tej przykrej sytuacji to osoby, które manipulują faktami dla osiągnięcia swojego celu, jakim jest zmiana na  stanowisku dyrektora. W swoim dążeniu nie liczą się z innymi ludźmi i „dobrem dziecka”, które to słowa powtarzają jak mantrę, jakoby same chciały sobie udowodnić, że to co robią jest słuszne. Niestety niszczy to relacje pracowników w szkole, godzi w dobre imię ośrodka, a co najważniejsze krzywdzi dzieci, budując w społeczeństwie fałszywe wyobrażenie o uczniach naszej placówki wobec, których rzekomo stosowana jest przemoc – czytamy. Zupełnie inne zdanie autorzy listu mają na temat dyrektor placówki. – Jest właściwą osobą na tym stanowisku. Kompetentna, stanowcza, przedsiębiorcza, dba o interesy szkoły i uczniów. I jest sprawiedliwa do granic możliwości. Nigdy nie bronilibyśmy z takim zaangażowaniem pani Mydłowskiej, gdybyśmy nie byli pewni naszych racji i jej niewinności w tym zakresie – tłumaczą i dodają na zakończenie, że cała sytuacja dotyka wszystkich pracowników i negatywnie wpływa na wizerunek całej placówki.

Pod pismem podpisało się już prawie 40 osób. Jego autorzy zapewniają jednak, że ze względu na trwający właśnie sezon urlopowy, to nie wszyscy chętni i gotowi wesprzeć dyrekcję placówki. Kto w tej sytuacji ma rację i jak było naprawdę wyjaśnić ma śledztwo, które prowadzi słupecka prokuratura.

Jedna odpowiedź

  1. Witam i muszę odnieść się do artykułu , który obwinia Panią Annę Mydłowską o pobicie chorej uczennicy.Mam syna niepełnosprawnego 29 letniego ze stopniem znacznym , którego parę lat temu uczyła u mnie w domu Pani Ania i ja jako nadopiekuńcza matka obserwowałam czasem z ukrycia zachowanie nauczyciela w różnych stresujących sytuacjach u mojego syna i zawsze podziwiałam ją za uśmiech , cierpliwośc ,wyrozumiałość , bo nie każdy człowiek może pracować z niepełnosprawnymi dziećmi .Nikt nie zdaje sobie sprawy jaką krzywdę może wyrządzić sobie chore dziecko w ataku szału , czy padaczki .Ja mając praktykę też bym starała się przewrócić na podłogę , by było jak najmniej obrażeń.Uważam , że to nie chodzi o tę chorą dziewczynę , ale bardziej na wyrzuceniu dyrektora , bo jest pewnie za wymagający , a to może się nie podobać .Pani Anna jest młoda przebojowa dbająca o szkołę i takich osób ze świecą szukać i myślę ,że ta sprawa zostanie dobrze wyjaśniona.Z poważaniem Teresa Góranowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *