5:2 Wartę Krzymów na swoim boisku w ostatnim meczu rundy jesiennej Konińskiej Klasy Okręgowej pokonali seniorzy SKP Słupca.
Gracze Mirosława Kwaśnego spotkanie rozpoczęli idealnie. Już w 1 minucie prostopadłą piłkę do Kacpra Kajdana zagrał Tomasz Koziorowski. Słupecki napastnik dośrodkował w pole karne, akcje zamykał Mikołaj Wiśniewski, a po interwencji obrońcy piłkę do siatki z najbliższej odległości wbił Mateusz Jóźwiak.
Kilka minut później po jednej ze swoich nielicznych akcji gracze z Krzymowa uderzyli w boczną siatkę bramki SKP. W 11 minucie bramkarza rywali, strzałem głową z najbliższej odległości nie pokonał Kajdan, a Warta zagroziła jeszcze miejscowym po rzucie rożnym.
Dopiero w 20 minucie Kacper Kajdan podwyższył prowadzenie SKP, a wynik do przerwy precyzyjnym strzałem zza szesnastki w końcówce pierwszej połowy ustalił Mateusz Jóźwiak. Do siatki trafił jeszcze Jacek Mikołajczyk ale bramka nie została uznana ze względu na pozycję spaloną. Pierwsze 45 minut to dobra, agresywna i szybka gra naszego zespołu, która jednak nie była już taka sama po zmianie stron.
Wykorzystali to przyjezdni, których nadzieje na korzystny wynik rozbudził Bartosz Przybyła. Słupecki bramkarz przy próbie rozegrania piłki wdał się w niepotrzebny drybling. Stracił futbolówkę i stracił gola na 1:3. Kilka minut później bezsensownego faulu w polu karnym dopuścił się wprowadzony z ławki Jacek Kowalczyk. Rywale jedenastkę wykorzystali i było 2:3. Zrobiło się nerwowo.
Przyjezdni mieli jeszcze jedną bardzo dobrą okazję do doprowadzenia do remisu. Tej sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał też Kowalczyk. W samej końcówce gola na 4:2 po rzucie wolnym strzałem głową zdobył z kolei Kacper Mateuszewski. Wtedy było już jasne, że SKP punktów nie straci.
Wynik mecz na 5:2 ustalił Kajdan. Po pierwszej rundzie z dorobkiem 33 punktów słupczanie zajmują drugie miejsce w tabeli Konińskiej Klasy Okręgowej i do lidera z Wilczyna tracą dwa punkty.
2 odpowiedzi
Z całym szacunkiem ale patrząc na te wypociny redaktorskie to aż samo sunie się na język. Nie podważając relacji Pana redaktora trzeba dodać, że przyjezdni w pierwszej połowie mieli również swoje klarowne sytuacje to strzelenia bramki. Druga połowa to bojaźliwość drużyny SKP , która sadziła, że mecz już jest wygrany i zderzyła się w pierwszych 30-35 minutach ze ścianą dzielnie walczącej Warty Krzymów, której przy odrobinie szczęścia można było pokosić się o niespodziewany wynik na stadionie w Slupcy. Gratuluje wyniku drużyny SKP i życzę powodzenia w dalszej rywalizacji w lidze, aczkowiek nie zgadzam się z relacją zamieszczoną na stronie
Kapii chyba byliśmy na innym meczu.
Krzymów miał jedną dobrą sytuację, ktorą zepsuli, a SKP kilkadziesiąt. W samej pierwszej polowie powinno być minimum 8-0, a w drugiej 5-0, bo te 2 bramki to prezenty, a nie wypracowane okazje bramkowe Krzymowa.
Powodzenia w kolejnych meczach.