Choć nigdy jej nie spotkał, wie o niej prawie wszystko. Piotr Derlatka, autor książki „Zdradziecka Agnieszka Osiecka” spotkał się ostatnio z czytelnikami zagórowskiej biblioteki.
Piotr Derlatka jest absolwentem filologii polskiej o specjalności: teatrologia, na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To właśnie na studiach zainteresował się życiem i twórczością Agnieszki Osieckiej, na której temat napisał pracę magisterską, a później po części również rozprawę doktorską. Zapytany o to, skąd wzięła się ta fascynacja, nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć. – Ciągle zadaje sobie pytanie, dlaczego Osiecka jest postrzegana jako postać kultowa. Chociaż nie znalazłem odpowiedzi, myślę że na pewno działa tutaj jej osobowość. To, że już za życia tworzyła swoją legendę. Znała bardzo wielu artystów w Polsce i na świecie, dużo podróżowała i ta jej bogata biografia sprawia, że dziś się spotykamy i chcemy o niej rozmawiać. Drugą rzeczą jest to, że tworzyła teksty tak różne i uniwersalne, że wielu z nas może się z nimi identyfikować, nawet teraz, po latach. Myślę, że właśnie te teksty jej ten pomnik postawiły – tłumaczył. Ciągłe badania, poszukiwanie informacji, rozmowy doprowadziły do powstania książki pt. „Zdradziecka Agnieszka Osiecka”. Dlaczego taki tytuł? – pytali uczestnicy spotkania. – Osiecka, sama o sobie mówiła, że rozwija się przez zdradę. Myślę, że ta wypowiedź dotyczyła przede wszystkim spraw zawodowych. Porzucała, zarówno artystów i miejsca, z którymi współpracowała. Niestety, albo i stety, tak było również w jej relacjach. Ona zakochiwała się w ludziach, otaczała ich opieką, pomagała, a potem szła dalej i fascynowała się kolejnymi osobami – mówił. Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć również wątku miłosnego. W książce Derlatki, możemy przeczytać nie tylko o szeroko komentowanych relacjach z Markiem Hłasko, Jeremim Przyborą, czy Danielem Passentem, ale także o pomijanych do tej poty związkach z Jerzym Giedroyciem, czy dużo młodszym Zbigniewem Mentzlem. Spotkanie cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem, a frekwencja zaskoczyła samych organizatorów. Po zakończeniu rozmowy, każdy mógł zakupić książkę z dedykacją i przy kawie i ciastku podzielić się swoimi wrażeniami. A te były, jak najbardziej pozytywne.