Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Pan od techniki idzie na emeryturę

Człowiek orkiestra, nauczyciel z pasją i pedagog z powołania- to tylko kilka określeń jakimi opisać można Zbigniewa Kuropaczewskiego, kultowego „pana od techniki” ze Strzałkowa. W związku z przejściem na emeryturę, w szkole podstawowej odbył się wczoraj benefis poświęcony jego osobie.

Zbigniew Kuropaczewski to w Szkole Podstawowej im. Powstańców Wielkopolskich w Strzałkowie postać niemal kultowa. To właśnie z tą placówką pedagog związał całe swoje zawodowe życie. Przez 34 lata pracy był nauczycielem m.in. zajęć praktyczno- technicznych, fizyki, matematyki, przysposobienia obronnego, wychowania obywatelskiego oraz wychowania fizycznego. Ta wszechstronność, połączona z nietuzinkowym poczuciem humoru sprawiła, że zawsze był jednym z najbardziej szanowanych i popularnych nauczycieli w szkole.

Świadczyć o tym może chociażby spora liczba byłych uczniów, którzy przybyli na jego benefis. – Czasy, w których dorastaliśmy były bardzo trudne, specyficzne, ale Panu udało się między wierszami przemycić nam prawdę historyczną, ciekawe fakty, dlatego jesteśmy dumni z tego, że to właśnie Pan był naszym wychowawcą. Jan Paweł II powiedział, że największym darem dla człowieka jest drugi człowiek i my dzisiaj za dar Pana obecności w naszym życiu serdecznie dziękujemy – mówiła Beata Zimniewicz, absolwentka z rocznika 1984/1985. – Pamiętam jak dziś lekcje techniki oraz przysposobienia obronnego w sali nr 2. Z niecierpliwością czekaliśmy na te lekcje, bo wiedzieliśmy, że powiesz coś co każdemu zapadnie w pamięć lub zrobisz coś o czym będziemy długo opowiadać. Byłeś naszym ulubionym nauczycielem, budzącym w nas respekt z jednoczesnym, jedynym w swoim rodzaju poczuciem humoru. Tego nie nauczą na żadnych studiach pedagogicznych, z tym trzeba się po prostu urodzić – dodał inny absolwent, Piotr Kowalski.

Działalność Zbigniewa Kuropaczewskiego nie ograniczała się tylko do prowadzonych lekcji. Nauczyciel angażował się także w różnego rodzaju zajęcia pozalekcyjne. Stworzył m.in. pierwszą w szkole drużynę koszykówki chłopców, która w 1985 roku zajęła drugie miejsce w Wojewódzkich Igrzyskach Młodzieży Szkolnej. Podczas benefisu nie zabrakło także jej przedstawicieli. – Trenerze, wychowawco, nauczycielu! Byłeś pierwszą sobą w Strzałkowie, która pokazała, że jest coś takiego jak koszykówka. Mieliśmy to szczęście, że nauczyłeś nas tej gry, zaszczepiłeś w nas miłość do niej i za to Ci dziękujemy – mówił Tomasz Gaca, członek drużyny z 1985 roku.

Podobnych, wzruszających słów padło tego wieczoru jeszcze bardzo wiele. Rodzina, przyjaciele, uczniowie- każdy miał w pamięci anegdotę, zdarzenie, czy wspomnienie, którym mógł się podzielić. Choć, ze względu na wielkie poczucie humoru benefisanta, większość z nich kwitowana była gromkim śmiechem, nie zabrakło na sali także tych, którym łza wzruszenia zakręciła się w oku. Nie ukrywał go zresztą także bohater spotkania dziękując przybyłym, niejednokrotnie łamiącym się głosem, za ich obecność.

Benefis uświetniły występy artystyczne byłych i obecnych uczniów szkoły. Nie lada gratką był także krótki koncert Łukasza Kuropaczewskiego- wirtuoza gitary, a prywatnie syna jubilata.

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *