
„Wiwat cyrki bez tresury” to tytuł przedstawienia przygotowanego przez uczniów szkoły podstawowej w Strzałkowie. Dzieci chcą w ten sposób zwrócić uwagę na problem wykorzystywania zwierząt.
Przypomnijmy, kiedy w marcu do Strzałkowa przyjechał cyrk Polonia, grupa uczniów z klasy 6c Szkoły Podstawowej im. Powstańców Wielkopolskich postanowiła głośno wyrazić swój sprzeciw wobec wykorzystywania w cyrkowych przedstawieniach zwierząt. Tuż przed rozpoczęciem widowiska, dzieci wraz z rodzicami i opiekunami zorganizowali protest. Wyposażeni w plakaty, transparenty i ulotki przekonywali do swoich racji oraz zachęcali do podpisania petycji w sprawie zakazu organizowania przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt na terenie gminy Strzałkowo. Akcja spotkała się ze sporym zainteresowaniem i odbiła się szerokim echem w lokalnych mediach.
Jak się okazuje, na proteście się nie skończyło. Tym razem jednak dzieci wybrały inny sposób na ukazanie problemu wykorzystywania zwierząt. Uczniowie klasy 4a wraz z wychowawczynią Anną Wójcik przygotowali przedstawienie pt. „Wiwat cyrki bez tresury”. W tym tygodniu spektakl dwukrotnie wystawiony został w szkole i raz w przedszkolu „Kubuś Puchatek”. – Pomysł wziął się z przekonań moich i dzieci. Mieliśmy już w tym roku dwa razy cyrk w Strzałkowie, dzieci głośno wyrażały swój sprzeciw i postanowiliśmy pokazać nasze przekonania szerszej grupie. Chodziło przede wszystkim o to, żeby trafić do najmłodszych, ponieważ bardzo ważne jest, żeby już od najmłodszych lat mieć świadomość tego co się dzieje za murami cyrku. Myślę, że nam się to udało i bardzo się z tego cieszymy – mówiła Anna Wójcik.
jerzy / 14 czerwca 2016
Morał z tego taki, że dzieci za dobrą ocenę zrobią wszystko.
Wizja jakiejś nawiedzonej pani nauczycielki, która swoją ideologię próbuje przelać w umysły najmłodszych. Teraz cyrk, a zaraz co wymyśli ta pani? Może namawianie na wegetarianizm i inscenizacja z rzeźni? Albo ideologia gender?
/
ania / 14 czerwca 2016
Panie Jerzy, czy jest Pan rodzicem dziecka, które oglądało przedstawienie lub w nim występowało? Nie ja wymyśliłam przedstawienie, ale był to pomysł dzieci. Skoro twierdzi Pan, że empatia jest ideologią, w dodatku niewłaściwą i nie mająca prawa bytu w szkole, to nie ma sensu dalszego dyskutowania. Pozdrawiam, Ania, dumna ze swoich uczniów „pani nauczycielka” :)
/