Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Rekord pobity

4:1 Polanin Strzałkowo rozbił u siebie zdziesiątkowanego Hetmana Orchowo. Strzałkowianie maja już na swoim koncie 47 punktów, co stanowi najlepszy jak do tej pory dorobek klubu w historii jego występów w rozgrywkach Konińskiej Klasy Okręgowej.

Hetman do Strzałkowa przyjechał mocno osłabiony, bez ławki rezerwowych, a w polu zagrało dwóch nominalnych bramkarzy. Niespodzianek kadrowych nie zabrakło również po drugiej stronie. W pierwszym składzie wybiegli nieobecni przez długi czas w kadrze Marcin Wziętek i Jakub Kropski, a także Mateusz Raźniewski. Na ławce pozostali Krystian Augustyniak, czy też Przemysław Kuzak.

Od początku to strzałkowianie nadawali ton grze. Najpierw niecelnie uderzał Artur Głowacki, a zaraz potem po strzale Wziętka gości uratował słupek. W 22 minucie piłka dla odmiany trafiła w poprzeczkę Hetmana, jednak zaraz potem wpadła pod nogi Marcina Wziętka, a ten umieścił ją w siatce i było 1:0. Zaraz potem ten sam zawodnik dośrodkowaną przez kolegów piłkę próbował wepchnąć do bramki wślizgiem, jednak był minimalnie spóźniony. W 32 minucie po rzucie rożnym i strzale głową Wziętka Hetmana ponownie uratowała poprzeczka.

W końcówce pierwszej połowy to Hetman postraszył miejscowych trafiając w słupek. Tuż przed gwizdkiem sędziego kończącym pierwsze 45 minut meczu był już jednak 2:0 dla Polanina. Piłkę nad brakarzem delikatnie przerzucił Szymon Sobieraj, a następnie skierował ją do siatki. Początek drugiej odsłony to również przewaga Polanina, która jednak długo nie przynosiła zdobyczy bramkowej. Swoje okazje mieli między innymi Paweł Jędrzejewski, czy też Krystian Pietryga. W końcu po jednym z rzutów wolnych z lewej strony za polem karnym pięknego gola zdobył Adrian Nadgordkiewicz, który bezpośrednim strzałem pokonał bramkarza Hetmana.

Swoją drugą bramkę mógł zdobyć również Sobieraj, jednak minimalnie chybił. Czwarty gol dla Polanina padł po błędzie w wyprowadzaniu piłki z własnej połowy przez orchowian, a dokładnym strzałem zdobył go Artur Głowacki. Silnie z dystansu uderzał również Bartosz Waszak, jednak w bramkę nie trafił. Polanin spoczął na laurach i w samej końcówce nieodpowiedzialne zachowanie we własnym polu karnym przyniosło prosta stratę, którą na honorową bramkę dla gości zamienił Bartłomiej Kryszak.

Andrzej Dziadkiewicz trener Polanina Strzałkowo

 

 

Robert Czerniak szkoleniowiec Hetmana Orchowo

 

 

Polanin Strzałkowo-Hetman Orchowo 4:1 (2:0)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *