Blisko pięciuset małych podróżników można było wczoraj spotkać na ulicach Słupcy. Wszystko za sprawą kolejnego już Złazu Siemiomilowców.
Dzieci z miejscowych przedszkoli i klas I-III szkół podstawowych maszerowały dzielnie w słońcu zwiedzając najciekawsze zakątki miasta. Wszystko po to, by maluchy wiedziały, co ciekawego ono w sobie kryje. Po drodze, oprócz ciekawostek związanych z historią Słupcy, czekały na nich także atrakcje. Była między innymi zumba, strzelanie z łuku, można było również zobaczyć z bliska prawdziwy wóz strażacki. Na mecie, już przy przedszkolu Jarzębinka, uczestnicy rajdu zjedli pyszne drożdżówki i wspólnie bawili się tańcząc i śpiewając.
Wczorajszy Złaz Siedmiomilowców był ostatnim zorganizowanym w słupeckim przedszkolu Jarzębinka. Wszystko przez to, że sześciolatki które brały w nim udział od września pójdą do pierwszej klasy. Wcale nie jest jednak powiedziane, że za rok znów nie usłyszymy o tej imprezie – zapowiada Andrzej Kończak, dyrektor słupeckiego MOSIR-u.
Złaz Siedmiomilowców zorganizowano w Słupcy po raz 24-ty.