Twoja informacja

Masz dla nas temat? Napisz!

Sprawdzamy co słychać u Tymka Jaszczaka po operacji

Znamy więcej szczegółów dotyczących stanu zdrowia Tymka Jaszczaka ze Słupcy, który w piątek przeszedł operację serca.

-Cześć! To ja Tymek!Melduje się, żeby zdać Wam raport z mojego pobytu na Intensywnej Terapii. Otóż muszę powiedzieć, że ja nie wiem jak to się stało, że tu jestem. Jestem troszkę przerażony patrząc na tyle osób w maseczkach ubranych na biało. Pierwszej nocy po operacji mój respirator nie chciał chodzić, a moje oddechy były bardzo niewydolne. Rozumiecie, miałem problem z dostarczeniem tlenu do organizmu, ale na szczęście problem został rozwiązany dzięki szybkiej pomocy Pani Doktor, która okazała się być z tego samego kraju co ja – z Polski oraz reszcie załogi. No i kolejnego dnia rano mogłem w końcu sam oddychać.

Muszę Wam powiedzieć, że strasznie mnie to wkurzało i przeszkadzało mi to, więc chciałem sam się tego pozbyć, ale mi nie pozwolili. Ciekawe czemu sami chcieli się tego pozbyć. Rodzice mi właśnie powiedzieli, że przez to, żebym sobie krzywdy nie zrobił. Chyba się rozpędzili. Ja krzywdę, sobie ? Przecież jestem Wojownikiem! Nawet przed operacją zrobiłem sobie zdjęcie z tym napisem sami oceńcie, myślę, że jestem super słodki.No ale to nie koniec, nie sądźcie, że tak szybko Wam odpuszczę czytanie.

Mogłem dziś być w ramionach rodziców, jejku jakie to było fajne, że nie jestem tu tak całkiem sam, każdy mówi mi tu kuku i kuku (coucou – „cześć” po francusku), ale nic innego nie rozumiem mówią jakoś inaczej i ciągle się uśmiechają. To w sumie bardzo miłe, że są tacy opanowani i spokojni. To mi pomaga i moim rodzicom lepiej przetrwać ten nie najłatwiejszy czas. Pojawiły się u mnie problemy z ciśnieniem. Wyobrażacie sobie, że totalnie siły nie miałem. Jeszcze nieszczęsny kaszel mi towarzyszy przez tą intubację – tak mi tłumaczą.

Nawet nie mam siły wydobyć z siebie dźwięku. Ale to ponoć minie, choć powiem Wam, że bardzo ciężki to dla mnie czas jestem tak turbo głodny, że aż swoje rączki zaczynałem jeść i mi mówią, że nie mogę od razu tak dużo. A tam, nie znają się! Kurczaki, chyba przez to właśnie wymiotowałem, trzeba było ich słuchać! No i ten troszkę tutaj jest kilka takich wzlotów i upadków, ale w sumie to wiecie co – idę spać. Bo w sumie to cały czas śpię, tylko obudziłem się, by Wam zdać raport, żebyście nie myśleli, że o Was zapomniałem.

Wy też nie zapominajcie o mnie i jak macie ochotę będzie mi miło modląc się o moje zdrówko. Życzę Wam Miłej niedzieli! No i sobie też tego życzę, byle żeby już nic mi nie przeszkodziło w powrocie do zdrowia – czytamy na stronie Serduszko dla Tymka.

 

FOTO: Serduszko dla Tymka


Brak komentarzy

Dodaj komentarz