Sześć bramek w derbach. SKP lepszy od Czarnych.

5:1 zespół Czarnych Ostrowite, w derbowym pojedynku w meczu Konińskiej Klasy Okręgowej pokonali seniorzy SKP Słupca.

Spotkanie rozgrywane było w ekstremalnych warunkach pogodowych, a wysoka temperatura nie ułatwiała poczynań obu drużyn. Nie przeszkadzała ona jednak kibicom zespołów, którzy tłumnie przybyli na stadion przy Gajowej. Goście w Słupcy pojawili się bez braci Marcina i Łukasza Pigułów, co niewątpliwie było ich dużym osłabieniem.

W pierwszej połowie więcej z gry mieli miejscowi. W 20. minucie strzałem głową wynik spotkania otworzył Mateusz Sobczak. Chwilę później sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Szymon Dzwoniarski, który podobną okazję do zdobycia gola miał kilka minut później. Dwa razy nieskuteczny był także Kacper Kajdan. Nad bramką po jednej z akcji uderzył też Mateusz Jóźwiak.

Po zmianie stron słupczanie szybko podwyższyli prowadzenie po dwóch błędach w ustawieniu rywali, kiedy prostopadła piłka zagrana przez środek linii obrony otworzyła im drogę do bramki. Najpierw w 52. minucie silnie uderzył Mateusz Jóźwiak, a chwilę później gola na 3:0 zdobył Kacper Kajdan. Potem obok bramki strzelił jeszcze Robert Zdunek.

Przy wysokim prowadzeniu zespół z Gajowej cofnął się za głęboko na swoją połową, co wykorzystali Czarni, którzy jak zwykle walczyli do końca o korzystny rezultat. W 59. minucie piłkę za linię obrony do Bartosza Majewskiego zagrał Tomasz Rosiński i było 3:1. Wtedy gracze Damiana Augustyniaka ruszyli do ataku, jednak w ciągu około dziesięciu minut swojej przewagi nie zdołali wbić gola kontaktowego.

W międzyczasie po jednym z dośrodkowań niepewnie interweniował Łukasz Jaskólski. Bramkarz z Ostrowitego wypuścił piłkę z rąk. Zdaniem gospodarzy przekroczyła ona linię bramkową. Sędzia nie wskazał jednak na środek boiska. Uderzenie z dystansu gości obronił za to Bartosz Przybyła, a nad bramką strzelał Mateusz Rąbczewski.

Na dziesięć minut przed końcem spotkania gola po kontrataku zdobył jeszcze Kacper Kajdan. W samej końcówce wynik meczu na 5:1 ustalił Kacper Matuszewski. Chwilę wcześniej, po krótko rozegranym rzucie wolnym futbolówka, uderzona przez Jakuba Jóźwiaka zatrzymała się na poprzeczce.