Szkolny autobus nie dla dzieci z małych wiosek

Autobus dowożący uczniów do Szkoły Podstawowej w Lądku nie zmieni trasy przejazdu. Gmina po raz kolejny odrzuciła petycję rodziców dzieci z Woli Koszuckiej w tej sprawie.

Pismo dotyczące zmiany trasy przejazdu autobusu szkolnego było przedmiotem dyskusji na ostatniej sesji Rady Gminy Lądek. – Rozumiemy, że gmina spełnia swój obowiązek zabierając dzieci z tzw. punktu zbiorczego, jednakże odwołujemy się do czysto ludzkich aspektów tego problemu. Przepis mówi, iż gmina nie ma obowiązku zabierania dzieci mieszkających bliżej niż 3 kilometry od punktu zbiorczego, ale nie zabrania tego. Z tego przywileju korzystają dzieci w sąsiednich gminach, jak i we wsiach Dolany i Ląd. Odrobina dobrej woli pozwoliłaby więc, by kilkoro małych dzieci mogło bezpiecznie dotrzeć do szkoły i z powrotem do domu – odczytał treść pisma przewodniczący Rady, Waldemar Błaszczak.

Podobne petycje składane były do tej pory już dwukrotnie. Za każdym razem były one jednak odrzucane ze względów finansowych. Tak samo stało się tym razem. – Istotnie dzieci z Lądu i Dolan zabierane są po drodze, ponieważ nie generuje to dodatkowych kosztów. Sytuacje podobne do Woli Koszuckiej mamy też w innych miejscowościach na terenie naszej gminy, dlatego wysoce prawdopodobne jest to, że pozytywne rozpatrzenie tej prośby skutkować może dalszymi, wyższymi kosztami związanymi z dowozem do szkół i przedszkoli. W związku z powyższym, nie widzę możliwości pozytywnego ustosunkowania się do tej prośby – wytłumaczyła Arleta Pleśniak, wójt gminy Lądek.

Sprawa podzieliła radnych, którzy nie potrafili jednoznacznie stwierdzić jakie rozwiązanie byłoby najlepsze. – Nie powiem, że jest to słuszny wniosek, bo przyjmuję te argumenty, że jest to odległość poniżej wymogu formalnego, jednak uważam, że należy tę sytuację przeanalizować. Powiedziałem to rok temu i powtórzę znowu, trzeba się jeszcze raz temu przyjrzeć – mówił radny Waldemar Herudziński. – Musimy uważać, żeby nie zabrnąć w ślepy zaułek, bo jak damy jednemu to zaraz następni napiszą i będą się dopominać dlaczego tych zabieramy, a tych nie – tłumaczył z kolei radny Stanisław Śmigielski. Ważną kwestią w tej sprawie, na którą zwróciła uwagę wójt gminy, jest również bezpieczeństwo. – Te miejsca, w których zatrzymuje się autobus muszą być w miarę bezpieczne. Odpowiedzialność nasza oraz przewoźnika jest dość duża i nie mogą to być byle jakie miejsca – dodała wójt i zapewniła, że kalkulacja dotycząca kosztów zostanie wykonana.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *