To był niezwykły wieczór w kościele parafialnym pw. św. Mikołaja w Lądku. Wczoraj wieczorem wystąpił tam Grzegorz Turnau, jeden z najbardziej popularnych polskich piosenkarzy i pianistów.
Organizatorem koncertu było lądkowskie Stowarzyszenie Razem dla Kultury. Przygotowania do koncertu trwały od samego rana. W kościele zainstalowana została bowiem specjalna scena, trzeba było zamontować światła i nagłośnienie -wszystko po to, by stworzyć jak najlepsze warunki samemu artyście, jak i słuchaczom. Starania się opłaciły i wieczorem wszystko zagrało jak należy.
Grzegorz Turnau wystąpił ze swoim przyjacielem, gitarzystą Jackiem Królikiem. Muzycy zagrali koncert pt. „Wieczór sowich piosenek”, podczas którego oprócz utworów z repertuaru Grzegorza Turnaua, pojawiły się również piosenki Marka Grechuty, Johna Lennona, czy Starszych Panów. Artysta czarował nie tylko swoim głosem i grą, ale także w przerwach pomiędzy piosenkami. Grzegorz Turnau słynie zresztą z tego, że znakomicie łapie kontakt z publicznością i tym razem nie było inaczej. Muzyk żartował, opowiadał anegdoty ze swojego życia, a nawet wplatał wątki lokalne związane z jego wizytą w Lądku, co sprawiło, że szybko zjednał sobie przychylność słuchaczy. A tych było tego wieczoru bardzo wielu, kościół niemal zapełnił się po brzegi.
Dobór repertuaru był znakomity. Można było zarówno pośpiewać dobrze znane przeboje, wzruszyć się przy interpretacjach wierszy znakomitych polskich poetów, a także uśmiechnąć przy nieco bardziej zabawnych i lżejszych utworach. A kiedy Grzegorz Turnau śpiewał po góralsku a’ la Sebastian Karpiel- Bułecka albo sparodiował Stanisława Soykę, publiczność nie mogła ukryć swojego zadowolenia, gromko oklaskując artystę. Oklaskom nie było końca także po koncercie, dzięki czemu nie obyło się bez bisów. Na koniec obaj muzycy dostali owację na stojąco i to był chyba najlepszy komentarz do tego koncertu.