2:2 z Piastem Kobylin na własnym boisku zremisowali seniorzy SKP Słupca. Miejscowym nie udało się utrzymać dwubramkowego prowadzenia.
Wszystko zaczęło się bardzo dobrze dla słupczan, którzy mimo braku kontuzjowanego Jakuba Woźniaka radzili sobie bardzo dobrze. Lukę w składzie wypełnił doskonale dysponowany tego dnia Alan Kujawa. Dobra gra, długie utrzymywanie się przy piłce i rozrzucanie rywali po skrzydłach szybko dały efekty. Wynik otworzył Patryk Krawiec, który wykorzystał świetne podanie Piotra Głowali. Goście raz zagrozili miejscowym po rzucie wolnym, jednak większą część pierwszej połowy spędzili raczej na przyglądaniu się poczynaniom swoich rywali. Gracze Woźniaka zdecydowanie dominowali i stwarzali kolejne okazje. Raz po świetnej prostopadłej piłce od Norberta Lorenckiego bliski zdobycia gola w sytuacji sam na sam był Alan Kujawa, który uderzył minimalnie niecelnie. Kolejna składna i szybka akcja dała już gola na 2:0. Dariusz Gromanowski mijając dwóch rywali w polu karnym uderzył w krótki róg bramki podwyższając prowadzenie. Odnotować należy także dwójkową akcję Mateusza Mrozińskiego i Norberta Lorenckiego, po której strzał tego drugiego obronił bramkarz rywali. Z dystansu uderzali także Kujawa i Mroziński, jednak górą okazywał się golkiper z Kobylina. W słupek trafił Jacek Mikołajczyk, jednak sędzia we wspomnianej akcji wskazał pozycję spaloną. Piat próbował zdobyć gola ze stałych fragmentów gry. Po jednym z rzutów rożnych i uderzeniu szczupakiem piłkę pewnie chwycił Bartosz Przybyła.
Kiedy niemal pewnym było, że dobra gra słupczan przełoży się na gole w drugiej połowie goście szybko zweryfikowali te przypuszczenia. SKP na drugą połowę wyszło rozkojarzone i zdekoncentrowane, co szybko wykorzystali rywale, którzy stopniowo przejmowali inicjatywę. Po jednej z kontr w sytuacji sam na sam Przybyłę ograł Jędrzej Paczków i zdobył gola kontaktowego. Miejscowi nie potrafili odpowiedzieć, a kilka minut później ich niemoc po prostopadłym podaniu wykorzystał ten sam gracz doprowadzając do remisu. Na boisku zrobiło się nerwowo, jednak słupczanie nie potrafili wrócić do swojej dobrej gry kombinacyjnej z pierwszej połowy. Zamiast tego często decydowali się na dośrodkowania w pole karne, które kończyły się przegranymi pojedynkami główkowymi i kontrami Piasta. Niektóre z nich o mało nie zakończyły się golem dającym zwycięstwo gościom. W jednej z groźniejszych akcji w polu karnym upadł Adrian Stawowy, jednak sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. Była to jak się później okazało najgroźniejsza sytuacja SKP w pozostałej części meczu. Po bardzo dobrej pierwszej połowie i bardzo słabej drugiej słupczanie zdołali jedynie zremisować z ekipą z Kobylina 2:2.
Trener Marcin Woźniak po meczu
SKP: Bartosz Przybyła, Patryk Krawiec (bramka 5’), Daniel Bednarowicz, Michał Walerczyk, Jacek Mikołajczyk, Bartosz Bednarowicz, Piotr Głowala, Alan Kujawa, Dariusz Gromanowski (bramka 19’), Mateusz Mroziński
Rezerwowi: Krzysztof Sikorski, Piotr Witowski, Aleksander Stawski, Adrian Stawowy (Krawiec), Mateusz Duszyński (ż. k. , Daniel Bednarowicz), Jakub Jóźwiak( Kujawa)
VI kolejka
KKS 1925 Kalisz-LKS Ślesin 1-1
LKS Gołuchów-Obra Kościan 0-2
Grom Wolsztyn-Olimpia Koło 17.09.
Górnik Konin-Orzeł Mroczeń 6-0
SKP Słupca-Piast Kobylin 2-2 (2:0)
Biały Orzeł-Victoria Ostrzeszów 14.09.
PKS Racot-Polonia 1912 Leszno 1-0
Kania Gostyń-Dąbroczanka Pępowo 0-2