Prawie milion złotych kredytu zaciągnie gmina Słupca na budowę sieci wodno- kanalizacyjnej w Kotuni. Wszystko po to, aby już niebawem w miejscowości stanęła siedziba niemieckiej firmy HellermanTyton.
O nadziejach związanych z przyciągnięciem do gminy Słupca zagranicznego inwestora mówi się od dawna. Pierwsze przymiarki do wybudowania zakładu produkcyjnego firmy HellermannTyton pojawiły się już w 2008 roku. Wtedy też zakupiono w Kotuni działkę pod tę inwestycję. Ostatecznie do budowy nie doszło, co władze firmy tłumaczyły kryzysem ekonomicznym i trudną sytuacją gospodarczą w tym czasie. Pod koniec ubiegłego roku temat jednak powrócił.
Na grudniowym spotkaniu z radnymi gminy Słupca, przedstawiciele firmy przekonywali, że firma powstanie, ale nie ukrywali również, że liczą na pomoc samorządu pod względem uzbrojenia działki. Uchwała dotycząca zaciągnięcia kredytu na budowę sieci wodno- kanalizacyjnej jest więc pokłosiem wcześniejszych rozmów, gdyż gmina nie ma w budżecie pieniędzy na taką inwestycję. Jak się okazało na sesji, nie wszyscy radni do takiego rozwiązania byli przekonani. – Wiadomo, że musimy ten kredyt zaciągnąć, jest to uzasadnione. Jestem bardzo zadowolona z tego, że taka firma będzie inwestowała na naszym terenie, ale chciałabym zapytać dlaczego nie możemy wybudować tej sieci na krótszym odcinku w porozumieniu z burmistrzem miasta Słupca i wtedy na pewno kosztowałoby nas to o wiele mniej – mówiła radna Anna Kusiołek.
Problem w tym, że rozmowy z burmistrzem w tej sprawie prowadzone były dużo wcześniej, ale wspólnego stanowiska nie wypracowano. – Jak wiemy firma HellermanTyton chciała wybudować u nas swój zakład już kilka lat temu. Wtedy też, jeszcze przed wykonaniem dokumentacji, przeprowadziliśmy rozmowy z burmistrzem Pyrzykiem i z Panem Hawrylukiem, kierownikiem Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Słupcy. Obaj panowie nie wyrazili wówczas zgody, żeby wspólnie wybudować ten odcinek. Co prawda koniec słupeckiej kanalizacji jest na wysokości naszej gminy, ale wielkie problemy są z przejściem pod torami, zarówno pod względem uzyskania zgody jaki i kosztów. To są ogromne kwoty i nie wiem, czy nie przewyższyłyby one kosztów tego dłuższego odcinka wybudowanego na majątku naszej gminy. Poza tym idąc naszym terenem, wzdłuż drogi gminnej, nie musimy robić żadnych wykupów, uzgadniać dodatkowych rzeczy i nic nas to tak naprawdę nie kosztuje – tłumaczyła wójt, Grażyna Kazuś.
Radna Kusiołek nie była jednak do końca usatysfakcjonowana taką argumentacją. – Te rozmowy były prowadzone w 2010 roku, teraz mamy 2014 i żałuję bardzo, że do nich nie powróciliśmy. Nasz budżet wygląda tragicznie i dlatego uważam, że tych oszczędności trzeba szukać wszędzie – dodała radna, zaznaczając jednocześnie, że bardzo się cieszy z pozyskania inwestora. Głos w dyskusji zabrał także radny Bogdan Kukulski. – Rzeczywiście zaciągamy kredyt na 900 tys. zł ale dzięki temu powstanie zakład, który zatrudni też naszych mieszkańców. Dodatkowo zapominamy jeszcze o tym, że w tą kanalizację, którą robimy za chwilę będą mogły się włączyć miejscowości Kąty i Kotunia. Nie będziemy musieli dzięki temu czekać na środki unijne, które będą, ale dopiero za kilka lat. A co do rozmów i partnerstwa to jak najbardziej tak, ale skoro są takie decyzje to wychodzi na to, że miasto nie jest zainteresowane robieniem tego odcinka. Z tego co wiem, mieszkańcy ul. Słowackiego od kilku lat o to wnioskują i nadal nie jest to zrobione – zakończył. Wójt gminy dodała również, że nowa sieć kanalizacyjna, nie tylko pozwoli na przyłączenie kolejnych miejscowości ale także będzie szansą na pozyskanie następnych inwestorów.
Ostatecznie radni jednogłośnie zdecydowali o zaciągnięciu kredytu oraz zatwierdzili związane z tym zmiany w budżecie gminy. Wg nieoficjalnych danych firma HellermanTyton chce rozpocząć budowę zakładu w listopadzie, tak aby zakończyła się ona jeszcze w 2015 r.