9 miejsce w swojej grupie II Ligi Piłki Ręcznej na koniec sezonu zajęli szczypiorniści UKS Hagard Strzałkowo. Cel, jakim było utrzymanie został osiągnięty.
Po pierwszej rundzie spotkań nasza drużyna miała na swoim zaledwie trzy punkty zdobyte w pierwszym meczu sezonu. Tylko w nim Hagard zagrał w pełnym składzie. – Sezon bardzo ciężki, pechowy, naznaczony kontuzjami, czy to na boisku, czy poza parkietem. Można powiedzieć, że na 20 meczów zagraliśmy tylko jeden w pełnym składzie.
W drugiej rundzie nie było takiego spotkania. Dużo z nich rozegraliśmy bez 3-4 podstawowych zawodników. To zdecydowanie rzutowało na wyniki – mówi trener Maciej Leżała.
– Pierwsza runda nie da się ukryć, że ze wspomnianych już powodów była słaba. Druga, można powiedzieć że była dobra. Zdobyliśmy w niej 14 punktów. Powinno ich być o 4 więcej. Do dziś nie możemy przeboleć porażki w Gnieźnie, gdzie w ostatnich sekundach przegraliśmy jedną bramką.
Ostatni mecz z Zieloną Górą, wygrany u siebie za dwa punkty po karnych, też powinien zakończyć się zwycięstwem dla nas w regulaminowym czasie 60 minut. Ogólnie rundę oceniam na duży plus. Wyniki, które w niej osiągaliśmy zwiastowały, że w tej drużynie są jeszcze możliwości – dodaje strzałkowski trener, który jest zadowolony z postawy wszystkich swoich zawodników.
– Chłopaki jak zwykle podchodzili z dużą ambicją i zaangażowaniem do treningów i spotkań. Nie chciałbym nikogo wyróżniać, bo każdy dał z siebie sto procent, ale nie da się ukryć, że duży wpływ na wyniki i naszą grę w drugiej rundzie miał Łukasz Wołowicz, który przyszedł do nas z Venetii Ostrów Wielkopolski. Bardzo doby chłopak, bardzo dobrze wychowany, szatnia momentalnie go zaakceptowała. Cieszy się, że jest z nami i zostaje na następny sezon mówi Leżała.
Jak tłumaczy w przyszłym sezonie Hagard chciałby kontynuować swoją dobrą grę z drugiej rundy, co dałoby pozycję w górnej części tabeli. Aby tak się stało konieczna jest jednak poprawa gry obronnej i wzmocnienia na pozycji skrzydłowego oraz rozgrywającego. Ponadto trener liczy na utrzymanie obecnej kadry zespołu.
– Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom za zaangażowanie, ambicję i siły włożone w treningi oraz spotkania. Ogólnie 2023 rok był dla nas bardzo ciężki, naznaczony kontuzjami i gorszymi wynikami. Chłopcy jednak się nie zniechęcili, nikt nie zrezygnował, wszyscy trenowali i to przyniosło skutek wiosną 2024 roku.
Dziękuję również publiczności, która odwiedzała naszą halę podczas spotkań w Strzałkowie za obecność i doping. Do zobaczenia w przyszłym sezonie. W 2025 roku będziemy obchodzić 15-lecie istnienia sekcji także będzie to dla nas szczególny rok. Chciałbym, żeby był naznaczony naszą dobrą grą – podsumowuje Maciej Leżała.