Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Warta pokonała mistrza

Druga kolejka I ligi Strzałkowskiej Halówki odwróciła generalną klasyfikację do góry nogami. Sędziowie zmuszeni byli też pokazać pierwsze czerwone kartki i to w jednym spotkaniu.

O 14:45 ligowe zmagania zainaugurowali JAH Team i Fajne Chłopaki. Jako pierwsza bliska strzelania gola była drużyna występująca w roli gospodarzy, jednak niewykorzystana sytuacja bramkowa zemściła się błyskawiczną kontrą Fajnych i trafieniem Michała Jagodzińskiego. JAH obudził się dopiero w 10 minucie, kiedy wyrównał Łukasz Starczewski. Dwie minuty później już prowadził. Piłkę do Sebastiana Bartkowiaka dokładnie wyrzucił bramkarz Piotr Galant, a Bartkowiak dał swojej drużynie prowadzenie. Tuż po przerwie Fajni niemal skopiowali tą sytuację. Dwie minuty po wznowieniu gry Tomasz Jagodziński rzucił futbolówkę do Mariusza Kusiołka, a ten doprowadził do wyrównania. Końcówka to już lepsza gra ekipy ze Strzałkowa, która strzeliła dwie bramki. Jedna z nich całkowicie zaskoczyła bramkarza JAH-a. Po strzale zza połowy boiska Kusiołka piłka po rykoszecie przelobowała golkipera i wpadła do siatki. Co prawda Team złapał jeszcze kontakt z rywalem, ale to Fajni dowieźli zwycięstwo do końca.

Nerwowo było w drugim meczu pomiędzy Dream Teamem, a Szkółką Drzew. Niemal przez całe spotkanie to druga drużyna nacierała, jednak nie potrafiła znaleźć sposobu na bramkarza rywali Krystiana Olewskiego. Prosty błąd sprawił, że już w 2 minucie do bezpańskiej piłki najszybciej podbiegł Damian Janiak i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Kilka minut później bardzo podobnej okazji strzelec gola nie wykorzystał. Szkółka atakowała, jednak była nieskuteczna. Po dwóch żółtych kartkach z boiska wyleciał Łukasz Gabriel, jednak rywale Dream Teamu tej przewagi nie wykorzystali. Co więcej na dwie minuty przed końcem meczu za niesportowe zachowanie czerwony kartonik obejrzał Piotr Matuszewski, który z powodu kary nie zagra w dwóch najbliższych spotkaniach. Siły się wyrównały, ale po bramce Dawida Rogackiego to Dream Team wygrał 2:0.

Szybko zdobyta bramka Kamila Krasińskiego dała prowadzenie Orlikowi w meczu z LBT. Już w 5 minucie sędziowie podyktowali przedłużany rzut karny dla Orlika za pięć przewinień ich rywali. Ostatnim zawodnicy ze Słupcy ukarani zostali za nieprawidłową przeprowadzoną zmianę. Mimo to Patryk Dolaciński obronił strzał rywali. Na pięć minut przed końcem meczu role się odwrócił, a dzięki golom Błażeja Adamczyka i grającego jeszcze niedawno w Orliku Kamila Sobieraja LBT prowadziło 2:1. Atomowy strzał z dystansu w 23 minucie Kamila Kraśniewskiego uratował jednak punkt dla Orlika.

W hicie kolejki mistrz z ubiegłego sezonu podejmował Wartę Ciążęń. Aż do 10 minuty oba zespoły grały bardzo zachowawczo wyczekując na błąd rywali. Pierwszy popełnili zawodnicy Ergo, a zdobywając gola wykorzystał go Piotr Król. Tuż po przerwie na 0:2 podwyższył Marcin Dziewiątka, a minutę później po trafieniu Pawła Chmury Paruszewo sensacyjnie przegrywało już 0:3. Końcówka meczu to już zepchnięta do defensywy Warta i atakująca nieskutecznie drużyna Ergo. Honor zespołu z Paruszewa w ostatniej minucie po ładnej zespołowej akcji uratował Mirosław Balcerowski. Wygrana dała Warcie awans na fotel lidera. Tak wygląda „TOP 3” drugiej kolejki I Ligi. Za tydzień obie ligi pauzują, a rozgrywki powrócą 29 listopada.

Top 3 16.11.2014

 

Wszystkie szczegóły dotyczące rozgrywek znajdziecie w naszej zakładce klikając poniżej.

STRZAŁKOWSKA LIGA HALOWEJ PIŁKI NOŻNEJ

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *