Szukaj
Close this search box.
Szukaj
Close this search box.

Wilki syte. Słupca pokonana.

Pewnie i zasłużenie 3:0 Wilki Wilczyn ograły SPS Konspol Słupca w kolejnym spotkaniu w ramach siatkarskiej II Ligi.

Choć początek meczu zapowiadał wyrównaną walkę nie do końca tak było. Mimo remisu 10:10 z każdym kolejnym punktem lepiej radzili sobie goście. Końcówka seta należała właśnie do nich. Wygrali 20:25.

Najbardziej zacięta była druga partia, która mogła nawet odwrócić losy meczu. Słupczanie nie wykorzystali jednak swoich szans na ugranie seta. Przy grze na przewagi i piłkach setowych zepsuli dwie zagrywki. Takich błędów nie popełnili rywale, którzy triumfowali 27:29.

Trzeci set okazał się formalnością mimo zmiany na rozegraniu gra SPS-u nie uległa poprawie. Wciąż słabo wyglądała zagrywka, a nie lepiej przyjęcie. Gracze z Wilczyna wygrali pewnie 17:25, a w całym meczu 0:3.

-Niestety, przegrywamy derby bardzo wyraźnie 0:3. LUKS Wilki Wilczyn były dziś zdecydowanie lepsze, a w naszych szeregach zabrakło mocy ofensywnej. W tym dniu widać było niestety pewne braki kadrowe i małe pole manewru jeśli chodzi o zmiany, ale w tak długim sezonie każdej drużynie na pewnym etapie takie komplikacje się zdarzą i nie tym będziemy się usprawiedliwiać.

Dziękujemy za wypełnienie hali tak fanom gości jak i naszym, szkoda tylko, że nie daliśmy dziś z siebie więcej. Drużynie gości dziękujemy za walkę i gratulujemy, małe spięcia pod siatką, które zawsze się zdarzają na pewno sobie wybaczymy i cóż – do zobaczenia w Wilczynie-czytamy na stronie słupeckiego zespołu.

 

5 odpowiedzi

  1. Niestety poraz kolejny wyszedł brak charakteru i zaangażowania „słupeckiej ” drużyny, może pora pomyśleć o przestaniu pompowania kasy i płacenia przyjezdnym skoro co sezon wynik nie różnie się od tego kiedy grali miejscowi a Ich przynajmniej chciało się oglądać.
    Gratulacje dla przyjezdnych od samego początku było widać ich chęć zwycięstwa w derbowym pojedynku .
    Życzę powodzenia obu drużynom w dalszej części sezonu , niech kontuzje omijają ich szerokim łukiem a rewanż przyniesie tyle emocji co 2 set wczorajszego pojedynku .

  2. Widzę,że nie jestem jedynym zniesmaczonym kibicem słupeckiej siatkówki ale nie będzie dziś z mej strony pastwienia nad umiejętnościami i zaangażowaniem się słupeckich grajków bo w myśl przysłowia czy może powiedzenia „czego się JAŚ nie nauczył( nie nabrał nawyków automatyzmu) tego się JAN nie nauczy „….Zadziwia mnie jedna sprawa podejścia do meczu w tym wypadku szczególnego przysłowiowego DERBOWEGO…. Co Kibice mogli zauważyć przed , w trakcie i po meczu? NABUZOWANEGO i pełnej wiary w zwycięstwo gości i i miejscowych Narcyzów którzy (pewnie) przekonani co do swych umiejętności siatkarskich ale i CV wcześniejszych przynależności klubowych (wyższe ligi) i być może z dość łatwego zwycięstwa w Żaganiu podeszli do meczu ,że wygrana należy się( jak psu micha)….zero zaangażowania pokazania woli zwycięstwa tego derbowego spotkania.Efekt wszyscy widzieli …Panowie siatkarze / ale pewnie macie to gdzieś bo większość z Was gra pierwszy sezon/ ale to kolejne DERBY w d..ę bodajże jedna wygrana w Słupcy 3;2…. Ale by być sprawiedliwym Wy tego meczu nie przegraliście w sferze umiejętności bo te macie podobne mecz przegraliście mentalnie….drużyna nie posiada prawdziwego lidera który swą mentalnością ,zaangażowaniem pociągnął drużynę do bardziej ofiarnej gry który się ” wydrze „, klepnie a tym samym zmobilizuje do większego zaangażowania w grę…mam nadzieję ,że jeśli już gracie (nie tylko tych marnych ??? groszy)to sądzę ,że celem są zwycięstwa,radość z dobrej ,zaciętej gry oddania serducha ale u Was tego nie widać.Oczywiście jestem realistą i wiem,że nie zawsze się wygrywa ale w przegranych też trzeba pokazać te cechy o których wspomniałem. Panowie zdaję sobie sprawę,że nie jesteście bezbłędnymi zawodnikami bo pewnie by Was tu nie było ale są elementy podstaw siatkówki które już jakby nie było II -liga szczebel centralny trzeba umieć wykonać a tu nieumiejętność ustawiania się w obronie, postawa przyjęta w obronie / stojąc na całych stopach wasza reakcja jest taka jaka jest zerowa / wiele piłek wpadało wam w meczu z Wilkami a zaznaczam,że nie chodzi o piłki po czystym ataku…zagrywka to już totalna klapa….co można powiedzieć o zawodniku który w trakcie seta podchodzi do zagrywki i czterokrotnie zagrywa w pół siatki!!!! ale wytworzyła się jakaś głupia moda na zagrywkę z wyskoku i nie wiem dlaczego ale każdy musi sobie podskoczyć …nie jestem przeciwnikiem tego typu zagrywki ale niech to robią osoby które mają predyspozycje,pewna powtarzalność… jestem tylko amatorsko grającą osobą a widzę,że na naszych treningach czy meczach jest więcej poświęcenia,radości jak u naszych Narcyzów…. I może na koniec jedna uwaga – nie usprawiedliwiajmy przegranych meczów jakimiś brakami kadrowymi bo to bajki …braki w ofensywie jakie? brak p.Sobolewskiego który miał jeden (słownie jeden i go już w tym sezonie nie powtórzy o czym wspominałem poprzednio) no może brak p.Głowackiego to najbardziej ułożony zawodnik a reszta do pracy bo ludzie nie maja pary (po każdym treningu po 100 -150 skoków na metrowych płotkach (będę łaskawy i dodam bez obciążenia) a wtedy będziemy posiadali siłę ataku oraz pole manewru do zmian
    Kończąc zawsze podkreślam, że nie jest moją intencją kogokolwiek urazić czy obrazić ale może sprowokować do pewnych przemyśleń….Pozdrawiam i wierzę ,że już jutro drużyna choć pewnie skazana na porażkę pokaże nowe oblicze a my kibice będziemy usatysfakcjonowani ich grą

  3. Udało mi się dotrwać o dziwo do przeczytania Kalafior Twojej wypowiedzi . Może ekspertem wielkim nie jestem lecz byłym zawodnikiem z jakąś tam wiedzą …
    kurde pisząc że każesz skakać po 100-150x przez metrowe plotki to chyba urodziłeś się w epoce kamienia łupanego … kolana , kręgosłup do operacji po sezonie – może dwóch :)
    Kolego , jak byłeś na meczu to wiesz doskonale , że grał atakujący , rozgrywajacy – i jeden i drugi mi się osobiście w grze podobał oraz 2 środkowych – co mieli to kończyli .
    Niestety na boisku jest potrzebnych 6 grających a w sobotę niestety zabrakło pary na lewym skrzydle wiec gra była prowadzona przez srodek i prawe . Nie dali rady młodzi chłopacy wiec tych dwóch ogniw nie szło niestety nadrobić na innych pozycjach . Libero sprzątał wszystko co się dało za nich a oni niestety nawet psuli zagrywki notorycznie – to fakt .
    Spojrzeć można na to z drugiej strony – młodzi przyjmujący dostali lekcje z której muszą sporo wyciągnąć . Reszta na duży +
    Niech wracają Ci kontuzjowani , chorzy itp i zobaczymy czy w rewanżu będzie taki wilczyn mocny . Ponadto to jest bodajże pierwsza porażka Slupcy na własnej hali w tym sezonie o ile się nie mylę wiec nie oczekuj , że wszystko uda się wygrać ! Robią dobra robotę i należą im się brawa a nie gnojenie !

  4. Co roku to samo co roku te same zarzuty. Ja mam pomysł Kalafior na trenera SPSu! Chociaż jedno sie zmieniło, w zeszłym roku gracze byli nazywani najemnikami w tym zaś są narcyzami. Kalafior za to jak zwykle wszechwiedzący, zna sytuacje w drużynie i musi swoje 6 groszy wsadzić.. Szkoda ze po wygranych meczach tak sie nie udzielasz.. Ale przecież wygrana np z SMS Spała ( tu przypomnę ze grają oni w 1 lidze) to jak to powiedziałeś obowiązek a nie powód żeby sie cieszyć i chwalić drużynę.. A cała otoczkę z derbami to chyba bardziej nakręcasz sam sobie w głowie i to bez sensu. Jak to mówią dumni po zwycięstwie, wierni po porażce ale tego powieszeni to ty chyba nie znasz albo nie uważasz, jak zreszta większość „znawców” siatkówki w Słupy. Zajmij sie tym graniem amatorskim i skończ te swoje wypociny w internecie :)

  5. Doczekałem się dwóch adwersarzy na temat mojego komentarza niejakiego Jack oraz nie wiem brak Niku.Panowie każdy może mieć swoje zdanie co do oceny drużyny siatkarskiej SPS-u tym bardziej z tego co doczytałem jeden pisze że ,był czynnym zawodnikiem a drugi zapewne( tak mi się wydaje) jest przy siatkówce. Muszę jednak odnieść się co nieco do tych komentarzy.Kolego cieszę się,że dotrwałeś i jednak przeczytałeś.Piszesz,że nie jesteś ekspertem siatkówki ale byłym czynnym zawodnikiem ( dużo się pewnie nie pomylę lata od2015 a może później) więc piszesz co piszesz.Doświadczałeś trenerów którzy taką mieli myśl przewodnią co TY a On korzystał z tego co doświadczył od swego trenera specjalisty od piłki nożnej.Pamiętam ten okres też miałem okazję trenować i wiem jak to było.Choć nie bo i u niego trochę skakaliśmy przez skrzynię i płotki ale w niedużym wymiarze jednakże trenowali też „weterani z lat poprzednich” i mówili jak zapieprzali po każdym treningu po kilkanaście seryjek i jak można się przekonać jeden 70 lat paru ok60 lat i chodzą i jakoś nie kuleją nie zostali inwalidami.Oczywiście,że byłem na meczu i widziałem jak grali i żeby było jasne ja nie oceniałem indywidualnie zawodników (gdzie to wyczytałeś) a to ,że raz czy drugi udało się zaatakować skutecznie to wielki sukces…przecież jakby było tak jak piszesz to nie byłoby pewnie 3;0 .Trochę w tym co piszesz brak logiki. Piszesz co mieli to kończyli to przyjmuję że to były pewne punkty więc zadaję pytanie to dlaczego nie dostawali więcej? i tu dochodzimy do sedna sprawy gdzie jedno z drugiego wynika .Nie ma organizacji obrony, grałeś to zakładam ,że nie obce powinno być tobie ustawienie w obronie,przyjęcie odpowiedniej postawy…a to jest klucz do skuteczniejszej obrony piłek nie po mocnym ataku ale tych przypadkowych zahaczonych o blok,kiwnięć i wyprowadzenie skutecznej kontry a do tego brak zaangażowania …a jak było wiele piłek wpadło przy zerowej reakcji zagubionych zawodników i sprzątającego libero…Jeśli chodzi o braki kadrowe to o czym ty piszesz? Ja osobiście zauważyłem brak jednego człowieka p.Głowackiego ale o tym pisałem.Rzeczywiście najpewniejszego punktu zespołu a gdzie te inne braki p.Sobolewski który miał jeden występ i jak przewidziałem już więcej nie błyśnie i ewentualnie Kapitan niegrający od początku rozgrywek?Najdziwniejsze stwierdzenie to Ci młodzi chłopacy nie dali rady. Kolego co ty bredzisz nie znam ludzi ale nie dużo się pomylę,że to chłopy co najmniej 25-30 lat i może jeden ,dwóch młodsi ale trzon zespołu ….a może się pomyliłem w ocenie okresu w którym grałeś bo to takie stwierdzenie pasowałoby do grajka z lat 70 bo wtedy co wiem tylko z opowiadania grali w Słupcy zawodnicy 18 – 20 letni i stanowili o sile drużyny a grali na tym samym szczeblu rozgrywek chociaż inaczej się to nazywało Liga Międzywojewódzka później Makroregiony.Kolego na koniec jak pisałem praca,praca…zawodnik w siatkówce to wytrzymałość skokowa (nie wiem czy dobrze to określam) nie może być tak jak jest teraz atakujący p.Kulbacki nawet jak skutecznie atakuje to widać gołym okiem ze każdym setem przychodzi to gorzej a przy tym i skuteczność maleje.Tak więc Kolego sam przemyśl na chłodno bez emocji Który z nas ma więcej argumentów? Mój komentarz jak wiele razy zaznaczałem nie jest po to by się nad kimś pastwić, obrażać a wynika tylko z wiary,że może przeczytają,wyciągną wnioski a przede wszystkim zagrają z większym serduchem a na pewno miałoby to wpływ na lepszą grę….jakiś pozytyw choć może to przypadek z tego co pisałem to w środowym meczu na sam koniec usłyszałem szkoda ,że z ławki nr 35 „zachętę do gry.Może rodzi się taki lider co pokieruje grą .Panie z numerem 35 liczę na Pana.

    Co do drugiego adwersarza to krótko; Kalafior na trenera jest tylko jedno ryzyko ,bo gdybym to prowadził to jestem przekonany,że (o ile nie byłoby sabotażu ze strony zawodników) to wartość i gra zespołu byłaby lepsza albo i to jest to ryzyko zespołu by nie było. To tylko tak krótko tego tematu.Piszesz ,że nie komentuję wygranych a pytam co tu komentować wygraną z Treflem młodzieżą 15-16 letnią,wygraną z prawie amatorskim Gubinem zachwycasz się nad nad ograniem Spały też dzieciaki 1-2 klasa liceum ( ale zastanawiam się gdzie Ty widziałeś I-ligową drużynę Spały czyżby pomroczność….. A co trochę lepsze mecze(wynik bo gra już nie koniecznie) to szczęśliwe 3;2 z Energetykiem a blisko było na 1;3 i tylko cieszyła wygrana ale twierdzę ,że przy pełnym zaangażowaniu powinno być 3;0 no i mecz z Lotnikiem który początkowo nic nie wróżył dobrego…nie wiem jakby ten mecz się zakończył ,żeby nie trafione decyzje sędziego który się pogubił (w jedną i drugą stronę) w jakiś tam sposób wyprowadził z równowagi (oczywiście to ich problem) no i „dzień konia” p.Sobolewskiego który wszystko zamieniał w punkty….no i mecz w Żaganiu którego nie widziałem więc co tu komentować ale na pewno gdzieś tam wspomniałem i wyraziłem szacunek co do wyniku…I co do ostatniego zdania sam piszesz,że nie tylko ja mam takie zdanie bo istnieją inni znawcy siatkówki w Słupcy ale widocznie Oni mają szersze horyzonty bo TY oceniasz tylko przez pryzmat jak gra drużyna teraz a Oni nie wiem Kto ale widuję osoby które oglądały siatkówkę w latach 70, 80 ,2000 no i teraz…To pytam Kto ma lepsze rozeznanie? Więc bez urazy ,bez hura optymizmu więcej pokory .Pozdrawiam swoich adwersarzy i do zobaczenia na następnym meczu ale pewnie to już w 2023 K.
    Co do komentarza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *