Nadal bez ligowych punktów w Konińskiej Klasie Okręgowej pozostają ZKS Orły Zagórów. Nasza drużyna przegrała u siebie z Tulisią Tuliszków 0:3, jednak ten wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania.
W trakcie całego meczu inicjatywę mieli bowiem gospodarze, którzy zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce i mieli kilka dobrych okazji na objęcie prowadzenia. Stwarzali sobie je, jednak głównie po strzałach z dystansu, a te były albo niecelne, albo zbyt łatwe dla bramkarza przyjezdnych.
W pierwszej połowie trzy razy na bramkę uderzał Eryk Kopaczewski, a raz Bartosz Kuzak. Tuż przed przerwa po jednej z nielicznych akcji i strzale Tulisii piłka wylądowała na bocznej siatce. Jeśli chodzi o pierwszą połowę warta odnotowania jest jeszcze jedna sytuacja. Żółtą kartkę za przepychanki z rywalem w polu karnym przy rzucie rożnym niepotrzebnie otrzymał Michał Kanty. Jak się później okazało miało to znaczący wpływ na losy całego spotkania.
Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Nadal atakowali gospodarze, a goście czekali na kontry. W 49. minucie strzał Adriana Szaufera obronił bramkarz gości. W 61. mogło być już 0:1 dla przyjezdnych, którzy po składnej akcji strzelili wysoko nad poprzeczką. Niespełna 9. minut później ZKS Orły grały już w dziesiątkę. Wszystko za sprawą drugiej żółtej kartki dla Kantego, który faulował taktycznie na własnej połowie.
Chwilę później przeciwnicy wykorzystali swoją przewagę i po dośrodkowaniu z boku boiska zdobyli gola na 0:1. Zaraz potem dobrej okazji na bramkę nie zamienił Arkadiusz Kukulski, który po prostopadłym podaniu uderzył zbyt łatwo dla interweniującego bramkarza. W meczu gospodarzy utrzymał jeszcze Jan Różański broniąc strzał z bliskiej odległości jednego z przeciwników.
Miejscowi rzucili wszystkie siły do ataku, co wykorzystali goście. Po jednej z ich kontr w polu karnym faulował Kuzak, a strzał z jedenastu metrów zakończył się golem na 0:2. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem kolejny szybki atak sfinalizowała Tulisia ustalając wynik meczu na 0:3.
