Do dziwnej sytuacji doszło w miniony weekend w Kosewie. W wodzie znalazł się jeden z zabytkowych pojazdów.
Na jeziorze powidzkim w Kosewie zorganizowano pokaz grupy rekonstrukcyjnej. Jeden z jej członków chciał wypróbować swój pojazd w wodzie i udowodnić, że jest on w stanie przejechać przy brzegu jeziora. Chyba jednak przecenił możliwości samochodu, który ugrzązł na mieliźnie. W jeziorze samochód spędził całą noc z soboty na niedzielę. Dopiero wtedy został wyciągnięty specjalnym holownikiem. Nieoficjalnie mówi się, że koszt takiej usługi to około 10 000 zł. Sprawcy całego zamieszania zostali także ukarani przez policję mandatem w wysokości 500 zł.
Sprostowanie: Opisywana przez nas sytuacja z zatopionym samochodem nie ma nic wspólnego z odbywającym się w tym samym czasie w innym miejscu zlotem motocyklowym. Naszych czytelników i organizatorów zlotu bardzo przepraszamy za pomyłkę.
FOTO: Twoja Słupca.pl/WOPR Kosewo
Jedna odpowiedź
Widze imprezy w Kosewie zaczynają sie grubo a gdzie tu do wakacji :D