Twoja informacja

Masz dla nas temat? Napisz!

Żeglarze dla Patryka

Blisko 7 tys. zł udało się zebrać podczas tegorocznej akcji Żeglarze Dzieciom. Tym razem pomoc trafi do małego Patryka Ferenca ze Stawu.

Od dwóch lat, finałowe regaty rozgrywane w ramach Grand Prix Jeziora Powidzkiego, to nie tylko sportowa rywalizacja, ale także przykład wielkiej solidarności i pomocy. W 2013 roku, Emil Derda i Jędrzej Pietrowicz, czyli organizatorzy imprezy zdecydowali bowiem, że całe wpisowe z zawodów przeznaczone zostanie na pomoc chorym dzieciom. Udało się wtedy zebrać blisko 3 tys. zł, za które zakupiono m.in. stoliki, krzesła, drewniane zabawki, gry planszowe, bajki, tablicę i książki na oddział dziecięcy słupeckiego szpitala. Akcja spotkała się z bardzo dobrym odzewem ze strony żeglarzy więc rok później została powtórzona, a pomoc trafiła do Karola Kryszaka z Orchowa walczącego z ostrą białaczką szpikową. Zebrano ponad 4 tys. zł. W tegorocznej edycji postanowiono wesprzeć małego Patryka Ferenca ze Stawu, który od roku zmaga się z nowotworem złośliwym RMS i do końca życia skazany jest na korzystanie z worków moczowych.

I tym razem żeglarze nie zawiedli, o czym świadczy ponad 6 900 zł, które w całości przeznaczone zostanie na zakup sprzętu stomijnego dla Patryka. Oprócz wpisowego, na tę kwotę złożył się również wylicytowany rejs po Jeziorze Powidzkim, który wygrali: Maciej Potok i Jakub Słowiński oraz zbiórka do puszki. Dodatkowo, sędziowie zawodów: Jacek Smuszkiewicz, Karolina Wilczewska i Renata Smuszkiewicz, na rzecz Patryka przekazali swoje wynagrodzenie. – Podziękowania należą się wszystkim organizatorom i uczestnikom regat. Z uwagi na to, że podczas oficjalnego wręczania części sprzętu, zalały mnie łzy wzruszenia i mimo, iż bardzo chciałam, nie byłam w stanie nic powiedzieć, chciałabym teraz wszystkim bardzo, bardzo podziękować za ogromne serce, za wsparcie i wszystkie pozytywne emocje jakie nam przekazali. Zapewni to naszemu synkowi sprzęt stomijny na bardzo długi okres czasu. Dzięki wrażliwości i pasji tych wszystkich wspaniałych ludzi nasz synek otrzymał to, co jest mu niezbędne, dlatego jeszcze raz serdecznie wszystkim dziękuję w imieniu swoim, męża oraz Patryka – mówi Sylwia Ferenc, mama Patryka. Jak się okazało, organizatorzy przygotowali dla chłopca jeszcze jedną niespodziankę- rejs motorówką po jeziorze. – Patryś był zachwycony, patrzył jak zaczarowany na żaglówki i linię brzegową, a kiedy opuszczaliśmy motorówkę był strasznie rozżalony – opowiada Sylwia Ferenc.

Walka Patryka z chorobą cały czas trwa. Chłopiec przyjmuje obecnie 4 cykl chemii podtrzymującej. Wiąże się to z cotygodniowymi wyjazdami do Warszawy na podanie dożylnie chemii oraz na podawaniu w domu tabletek z chemią. – 8 września czeka nas kontrolny rezonans magnetyczny, od którego tak naprawdę wszystko zależy. Strach jest przeogromny, wręcz paraliżujący ponieważ dowiemy się czy udaje się wygrywać walkę z rakiem. Stres jest tym większy, że nasze życie i życie Patryka od zakończenia radioterapii powoli wróciło na normalniejsze tory, bez szpitalnych pobytów. W domku Patrysiowi dopisuje apetyt, spokojniej śpi, jest po prostu szczęśliwy. Stabilizacja sprawia, że zaczyna powtarzać niektóre słowa, wszystko już rozumie i przede wszystkim jest niesamowicie pogodnym, uśmiechniętym chłopcem! Nie wyobrażam sobie, żeby znów choroba miała nam to odebrać – dodaje. Patrykowi życzymy więc dobrych wyników i powrotu do zdrowia.

FOTO: Tomasz Gaca


Brak komentarzy

Dodaj komentarz