
Porażki 0:1 na własnym boisku doznali seniorzy SKP Słupca, którzy ulegli Białemu Orłowi Koźmin Wielkopolski.
Do Słupcy przyjechał zespół, który po czterech spotkaniach w tegorocznych rozgrywkach miał na swoim koncie komplet punktów. Od początku meczu na boisku niewiele się działo. Żadna z drużyn nie potrafiła podkreślić swojej przewagi i stworzyć sobie dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Pierwszą szansę, aby to zmienić mieli jednak gospodarze. Po udanym przechwycie w środku pola słupczanie wychodzili z dobrą kontrą. Mimo możliwości podania do czterech kolegów z drużyny na strzał z dystansu zdecydował się jednak Kamil Łukasiewicz i z akcji nic nie wyszło. W 31 minucie po stracie i faulu Norberta Lorenckiego to gracze z Koźmina za sprawą rzutu wolnego mogli wyjść na prowadzenie, jednak po ich strzale głową piłka poszybowała nad poprzeczką. Z ostrego kąta po jednej z lepszych akcji SKP uderzać próbował także Sebastian Jasiak, jednak został zablokowany. Na siedem minut przed końcem goście po jednym z prostopadłych zagrań doszli do stuprocentowej sytuacji. Oko w oko z Maciejem Przygodą stanął jeden z ich graczy, jednak w ostatniej chwili został zablokowany. W pierwszej części to słupczanie dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak gracze Białego Orła skutecznie się bronili, a z przewagi w prowadzeniu gry niewiele wynikało. Nie obyło się też bez prostych strat SKP w środku pola.
Druga połowa miała należeć do gospodarzy, którzy chcieli śmielej zaatakować rywali. Stało się jednak zupełnie inaczej. W 47 minucie dośrodkowania z bocznego sektora boiska nie przeciął Patryk Krawiec, który nie trafił w piłkę. Ta dotarła do Szymona Gałczyńskiego, a ten niesygnalizowanym strzałem z dystansu zdobył gola na 0:1. Ta bramka wyraźnie wybiła z rytmu drużynę z Gajowej. Mimo to, po dobrym przechwycie piłki przez Filipa Otchere i jego dograniu do Łukasiewicza mogło być 1:1. Słupecki skrzydłowy z najbliższej odległości posłał jednak piłkę nad poprzeczką. Gry nie poprawiły też aż cztery zmiany dokonane przez trenera Henke. SKP grało za wolno, niedokładnie i nie miało pomysłu jak sforsować obronę rywali. Kilka razy o mały włos goście nie podwyższyli prowadzenia po groźnych kontrach. Po jednym ze strzałów przed stratą gola Przygodę uratował słupek. Oprócz tego do końca meczu niewiele się działo, a Biały Orzeł mimo iż w przekroju całych 90 minut nie był zespołem zdecydowanie lepszym, to wobec słabej gry miejscowych zdobył kolejny komplet punktów. Z postawy swoich graczy wyraźnie niezadowolony był słupecki trener Wojciech Henke.
SKP: Maciej Przygoda, Aleksander Stawski, Daniel Bednarowicz, Michał Walerczyk, Patryk Krawiec, Norbert Lorencki (31’ ż.k.), Filip Otchere, Piotr Głowala (58’ ż.k.), Kamil Łukasiewicz, Piotr Witowski, Sebastian Jasiak (59’ ż.k.)
Rezerwowi: Jack Mikołajczyk (53’ Stawski), Jakub Jóźwiak (60’ Jasiak), Tomasz Rosiński (64’ Głowala), Marcin Wziętek (66’ Piotr Witowski), Tomasz Jarecki, Adam Jaszczak, Sebastian Wyszpolski
5 kolejka
SKP Słupca – Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski 0-1
Rawia Rawicz – Victoria Ostrzeszów 2-4
Polonia Kępno – Victoria Września 1-2
Dąbroczanka Pępowo – Polonia 1912 Leszno 0-3
PKS Racot – Górnik Konin 1-4
Orzeł Mroczeń – LKS Ślesin 2-1
Olimpia Koło – Obra 1912 Kościan 0-2
06.09.2015
16:00 Piast Kobylin – Grom Wolsztyn
Brak komentarzy